Rekord świata! Odstrzelony w Łodzi zawodnik zadebiutował w reprezentacji Brazylii!

redakcja

Autor:redakcja

16 września 2011, 00:02 • 2 min czytania

Doszło do historycznego wydarzenia – zawodnik odstrzelony w polskiej lidze… zadebiutował w reprezentacji Brazylii. Nazywa się Paulinho i swego czasu był za słaby na ŁKS فódź. Wczoraj 23-letni zawodnik wystąpił w pierwszym składzie Brazylii przeciwko Argentynie, a u jego boku biegali Ronaldinho oraz Neymar.
Oczywiście, w Europie trwają rozgrywki pucharowe, więc chociażby z tego względu trudno mówić o prawdziwej Brazylii i prawdziwej Argentynie. Na boisko wyszli zawodnicy, którzy na co dzień występują w Ameryce Południowej – i wśród nich właśnie Paulinho, aktualnie reprezentujący Corinthians. Gdyby nie było w składzie wspomnianych Ronaldinho i Neymara – można byłoby ten sparing lekceważyć. A tak – nie wypada. Zresztą, był to oficjalny mecz i Paulinho może sobie zapisać 1A.

Rekord świata! Odstrzelony w Łodzi zawodnik zadebiutował w reprezentacji Brazylii!
Reklama

Mieliśmy już w Polsce zawodnika z przeszłością w reprezentacji Brazylii, ale takiego, który u nas zostałby odpalony (i to stanowczo), a potem aż tak się przebił – jeszcze nie.

Dlatego dziś aż wypada zapytać – gdzie miał oczy Marek Chojnacki, który prowadził Paulinho w ŁKS? Jak to się stało, że nie dostrzegł w nim talentu? Dzisiaj dowiadywaliśmy się tu i ówdzie o tego chłopaka i co nam powiedziano – każdy widział, że ma niesamowity potencjał, ale… żaden trener nie wytłumaczył mu, gdzie ma grać i jak, w ogóle nikt nie interesował się jego rozwojem. Chojnackiemu raczej nie to było w głowie, jak wchodził do szatni, to tylko pytał Adriana Świątka: – Święty, zwaliłeś już konia?

Reklama

I tyle było taktyki.

Drugim trenerem był natomiast Juliusz Kruszankin. Przyjechało wtedy tych Brazylijczyków trzech. Młodzi chłopcy, przestraszeni, nie wiedzieli jak się zachować, wśród nich grzeczny i cichy Paulinho. Kruszankin przy całej drużynie pyta: – How are you?

A ci Brazylijczycy na to po niemiecku: – Ja, gut.

Kruszankin: – Co wy, kurwa, jagód szukacie?! Hahahaha!

Tak to przyuczano Paulinho do futbolu – dennymi żartami i szyderstwem przed resztą zespołu. Całe szczęście, że się na chłopaku nikomu nie chciało poznać – dzięki temu wrócił i zadebiutował w kadrze. Gdyby został w Polsce, dzisiaj by go widywano na boisku w Niecieczy albo grałby na cymbałkach na Piotrkowskiej w Łodzi.

Paulinho na boiskach polskiej ekstraklasy wystąpił 17 razy (sezon 2007/08), z czego 9 razy od początku do końca. Były też incydenty – z Górnikiem Zabrze wszedł w 87 minucie. Ostatecznie klub przestał mu płacić, przyleciał menedżer i zabrał z powrotem.

Jeszcze raz czapki z głów przed polskimi trenerami – przede wszystkim tymi z ŁKS-u, ale też tymi z pozostałych klubów, którzy patrzą, patrzą i nie widzą. Niebywałe – przeoczyli reprezentanta Brazylii. W meczu z Koroną wszedł za niego Rafał Kujawa.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama