Jako piłkarz mogę tylko powiedzieć, że ta wyprawa będzie dla nas kłopotem, dużym obciążeniem. A poza tym termin dalekiej eskapady w środku sezonu na pewno będzie kłopotliwy dla klubowych trenerów – mówi Jakub Błaszczykowski o wyjeździe do Korei.
PRZEGLÄ„D SPORTOWY
Interesujące przedstawia się tekst o problemach Lecha Poznań przed meczem z Wisłą Kraków. Problemy mają wszyscy czterej podstawowi obrońcy „Kolejorza”: Manuel Arboleda jest kontuzjowany, Hubert Wołąkiewicz też, Grzegorz Wojtkowiak gra z urazem, a Henriquez dopiero dzień przed spotkaniem ligowym wróci z Panamy. Wygląda to faktycznie nieszczególnie.
Są także wywiady z Ireneuszem Jeleniem (w skrócie – jest bardzo zadowolony z podpisania kontraktu z Lille) oraz Jakub Błaszczykowskim. Fragment…
Jeszcze w tym roku kadra poleci na mecz do Korei Południowej. Nonsens.
Nie mam pojęcia jakie są układy, czy musimy grać takie mecze. Nie interesuje mnie to. Ale azjatyccy rywale przed mistrzostwami Europy to dziwna sprawa. Jako piłkarz mogę tylko powiedzieć, że ta wyprawa będzie dla nas kłopotem, dużym obciążeniem. A poza tym termin dalekiej eskapady w środku sezonu na pewno będzie kłopotliwy dla klubowych trenerów. Co nam ma dać taki sparing przed EURO? Mamy ładne stadiony, więc na nich grajmy. Nakręcajmy atmosferę przed EURO! Grajmy u siebie, nawet z nieco słabszymi przeciwnikami.
Jest też materiał o tym, że piłkarze Polonii zarobili w pierwszych pięciu kolejkach ligowych 150 tysięcy złotych z tytułu premii. Aż zapytamy – to tak dużo, żeby od razu o tym pisać? 150 tysięcy przez pięć kolejek, na 20 chłopów. To daje średnio z 7,5 tysiąca złotych na głowę. Jedni pewnie dostaną trochę więcej, inni trochę mniej, ale tak czy siak to tylko drobny dodatek do podstawowego wynagrodzenia.
FAKT
„Fakt” daje rozmówkę ze Szczęsnym, którą można przeczytać wszędzie. Zamiast cytowania, opowiemy nadesłany nam przez czytelnika dowcip.
– Co mówi Wojciech Szczęsny, gdy wychodzi z domu na mecz z Manchesterem United?
– Wrócę przed dziewiątą!
Jest też w „Fakcie” interesująca informacja, że reprezentanci Polski za pokonanie Meksyku i Niemców mieliby dostać milion złotych premii. Jest to klasyczne wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo ci zawodnicy tak samo zagraliby przeciwko Niemcom za darmo, jak i za milion złotych (a jeśli mieliby zagrać inaczej, zależnie od sumy, to znaczy, że nie powinno być dla nich miejsca w reprezentacji). Pisaliśmy na ten temat już kiedyś TUTAJ.
GAZETA WYBORCZA
Tu też Błaszczykowski i też Szczęsny. Jest jedna nowa informacja (chyba nowa, przynajmniej my wcześniej jej nie widzieliśmy) – do Korei Polska ma polecieć dlatego, ponieważ Azjaci zapłacą nam 200 tysięcy dolarów i jeszcze opłacą przelot. Naprawdę tam nie mają co z kasą zrobić.
SPORT
Też Jeleń, też Błaszczykowski, do tego coś o chętnych na Pazdana (ktoś się założy, że jutro już chętnych nie będzie?) i o „transferowej salwie” w ŁKS-ie Łódź, jak dumnie określa się strzelanie ślepakami. Powodzenia, Robert Szczot na pewno uratuje ekstraklasę.
No i najważniejsze: jest rysunek Janusza Kożusznika! Na nim siedzi żona i mąż.
Ł»ona: – Heniuś, przed chwilą powiedziałeś do mnie, kocham cię!
Mąż: – Górnik od czterech lat nie zdobył bramki z karnego, kocham cię.
Hahahaha! No nie możemy! Hahaha! Uhuhuhu. Sorryyyyhahahaha! Nie możemy kontynuować pracy! Buahaha!