Czas na sagę Bartona

redakcja

Autor:redakcja

12 sierpnia 2011, 17:35 • 4 min czytania

Anglia nie może być gorsza od Włoch i Hiszpanii, zwłaszcza że jutro rozgrywa pierwszą kolejkę, dlatego wzorem tamtych lig serwujemy Wam przegląd prasy. Na razie tylko z piątku, w formie testu. Docelowo będzie to wyglądać trochę inaczej. Jak? Sami jeszcze tego nie wiemy, ale chcielibyśmy wybierać najlepsze kąski z całego tygodnia i ustosunkowywać się do nich przed i po ligowym weekendzie. A może tylko po? Zobaczymy. Na pewno nie zabraknie subiektywnych sądów i ironii.

Czas na sagę Bartona
Reklama

W piątek o inauguracji Premier League pisze się mało. Nie ma jeszcze transferowych podsumowań, awizowanych składów, hucznych zapowiedzi. A jeśli są, to w skali mikro. Dlatego przy dobrych wiatrach, w zależności, co będziemy robić i o której pójdziemy spać – postaramy się przegląd ten (w wersji jednodniowej) powtórzyć jeszcze jutro. A może zamiast tego napiszemy wielką zapowiedź całego sezonu? Trudno przewidzieć. Na razie zobaczcie, co pisze się dziś w czterech angielskich gazetach (w kolejce czeka reszta, m.in. szczególnie lubiany przez nas The Independent).

DAILY STAR

Reklama

Wiecie czym się różni „Daily Star” od „Faktu”? Ł»e nie czekają z gołą dupą do ostatniej strony, tylko dają ją już na samym początku, zwykle na pierwszej rozkładówce. No i trochę więcej miejsca poświęcają piłce. Piątkowe wydanie zaczynają informacją, że Alan Pardew nie wystawi w sobotnim meczu z Arsenalem Joey’a Bartona. W sumie żadne zaskoczenie. Po co budować zespół w oparciu o gościa, który w każdym momencie może odejść. Przypomnijmy: Barton po tym, jak dosiadł się do klawiatury i napisał na Twitterze o kilka słów za dużo, ma wolną rękę w poszukiwaniu klubu.

Dalej krótki tekścik o Liverpoolu. O tym, że ten sezon może być przełomowy, że kibice w końcu obudzą się z koszmaru. Typowe lanie wody o transferach (Andy Carroll, Jordan Henderson i Stewart Downing kosztowali w sumie 75 mln funtów) i wielkich przedsezonowych nadziejach. Ł»e niby Kenny Dalglish ma wszystkie atuty w ręku, żeby powalczyć w tym sezonie o mistrzostwo.

Poza tym kilka mało ważnych transferowych ploteczek, komentarz Sir Bobby’ego Charltona o tym, że Manchester nigdy nie znajdzie drugiej takiej postaci jak Alex Ferguson i biadolenie Johna Terry’ego o celach na nowy sezon. – Uratujemy cię przed toporem Romana – mówi obrońca Chelsea, który martwi się, że jeśli Villas-Boas nie zdobędzie dwóch najważniejszych trofeów, to za rok na Stamford Bridge znów będziemy mieli szopkę pt. „zmieniamy trenera”.

DAILY MAIL

Trochę bardziej poważnie niż w „Daily Star”, ale poza alfabetem Premier League (całkiem, całkiem) nic ciekawego tutaj nie przeczytamy. Znowu na pierwszy ogień idzie Barton i słowa Alana Pardew, który prosi pomocnika Newcastle, żeby w końcu się określił. Zostajesz? Odchodzisz? Póki się nie zdecydujesz – nie grasz. Poza tym wzmianki o tym, że Robbie Keane za chwilę podpisze z Leicester, Newcastle chce kupić Bendtnera, a do Aston Villi może trafić David Trezeguet. Aha, no i jeszcze jedna informacja, całkiem ciekawa: Roy Hodgson przyznał, że po Euro 2012 chętnie zaopiekowałby się reprezentacją Anglii.

DAILY EXPRESS

Cztery strony o piłce i ledwie mała wzmianka o Bartonie. Podobno chce go Tony Pulis, ale coś nam mówi, że sama nazwa Stoke i 55 tysięcy tygodniówki to trochę za mało, żeby przekonać pomocnika Newcastle.

Poza tym krótki tekścik o Swansea. W sumie nic nowego, żadnych ciekawostek, czegoś, o czym jeszcze nie czytaliśmy. Po prostu zwykła paplanina Brendana Rodgersa, który przed pierwszą kolejką wygląda na nieźle obsranego (debiut w poniedziałek przeciwko Manchesterowi City) – Dla wielu klubów Premier League jest jak niebo. Jeśli jednak spojrzysz na realia, wszystko zamienia się w piekło – mówi.

Na deser artykuł o Tomie Cleverleyu, który dziś obchodzi 22. urodziny i jest jednym z głównych kandydatów do tego, by olśnić nas w tym sezonie. Jeśli ktoś jeszcze nie zna faceta, warto trochę o nim poczytać. Drugim Scholesem (tak, tak – niektórzy już to wydukali) nie jest, ale ma chłopak talent. Będziemy mu się przyglądać.

THE GUARDIAN

Piątkowe wydanie bardzo skromne, tylko dwie strony o piłce. Na pierwszej felieton i kilka małych informacji, m.in., że Jose Enrique idzie do Liverpoolu (opłacało się pisać bzdury na Twitterze), a Ipswich tonie w długach (jak kilka innych drużyn The Championship). Na drugiej – artykuł o Wengerze, który prawdopodobnie straci Fabregasa i Nasriego, a w ich miejsce sprowadzi… no właśnie… kogo? Na tę chwilę wygląda, że nikogo. – Fani mu nie wybaczą, jeśli w ich miejsce szybko nie ściągnie godnych następców – pisze Guardian. Ogólnie atmosfera w Arsenalu jest nieciekawa. Sezon jeszcze nie wystartował, londyńczycy nie przegrali żadnego meczu, a już mówi się, że to będzie kolejna klapa. „Podkarmiaczka szejka” – to o Wengerze, który poza Nasrim (transfer raczej zostanie klepnięty) oddał wcześniej do City Gaela Clichy’ego.

PAWEف GRABOWSKI

Najnowsze

Piłka nożna

Quiz świąteczny 2025 w starym stylu: Paczul, Białek, Piela, Górski i Ptaszyński

Wojciech Piela
0
Quiz świąteczny 2025 w starym stylu: Paczul, Białek, Piela, Górski i Ptaszyński
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama