A Mutu ciągle swoje

redakcja

Autor:redakcja

11 sierpnia 2011, 18:28 • 2 min czytania

Lata mijają, Adrian Mutu pozostaje sobą. Jeszcze kilka tygodni temu, po przejściu do Ceseny mówił o rozpoczęciu spokojnego etapu, bez przewlekłych ekscesów, poukładaniu swoich spraw i dojściu do wysokiej formy w zespole „Koników morskich”. Koniec z łatką enfanterrible? Nic z tych rzeczy. Mały tour po nocnych klubach przed meczem San Marino – Rumunia zakończył jego reprezentacyjną karierę i przypomniał o etykiecie skandalisty. Na dobrą sprawę Mutu nawet po pijaku byłby w stanie wkręcić w ziemie całą defensywę San Marino. Może poza bramkarzem, Aldo Simoncinim, który jako jedyny prezentuje jakiś poziom i siedzi na ławce w Cesenie, nowym klubie Rumuna. Mimo tego po wyjściu na jaw nocnej eskapady Mutu i obrońcy Gabriela Tamasa obaj zostali wydaleni ze zgrupowania i jak twierdzą działacze rumuńskiej federacji, już w reprezentacji nie zagrają. „Ł»ałuję, nie będę tego ukrywał, ale zasady są jasne, oni je znali i nic nie da się w tej sprawie zrobić” – skomentował całą sprawę nieco skonfudowany Victor Piturca. Selekcjoner rumuńskiej kadry zdaje sobie sprawę, że stracił dwóch podstawowych zawodników.

A Mutu ciągle swoje
Reklama

Jaki Mutu jest, każdy wie. Narozrabiał we Fiorentinie, pokłócił się z działaczami Violi i przez długi czas był pomijany przez Mihajlovicia. Gdy po przymusowej przerwie wrócił, momentalnie zaczął strzelać. Taki już jest. Pójdzie w miasto, ale potem robi swoje na boisku. – „Rozumiem decyzję trenera” – lapidarnie skwitował swój, być może ostateczny, rozbrat z kadrą.

Już jakiś czas temu wydawało się, że Mutu w reprezentacji, to temat zamknięty. Przez cały 2010 rok nie pojawiał się na zgrupowaniach, po tym jak Razvan Lucescu oficjalnie zrezygnował z jego usług. Mimo że zarzekał się, i wykluczał powołanie niepokornego napastnika, w końcu uległ pod presją kibiców i fatalnych wyników. Mutu wrócił i momentalnie zaczął strzelać. Trafiał z Luksemburgiem i Bośnią. Jak będzie teraz? Sytuacja może ponownie zatoczyć koło. Mutu to nie tylko najbardziej niepokorny ale też najlepszy rumuński napastnik. Taki jego urok.

Reklama

PIOTR DUMANOWSKI

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama