Wisła Kraków po profesorku rozegrała rewanżowe spotkanie z Liteksem Łowecz, przy okazji pomógł jej sędzia, co już ostatecznie załatwiło kwestię awansu do czwartej rundy eliminacyjnej. Bohaterem – i to bezsprzecznym – był Maor Melikson, który w dwumeczu zdobył trzy gole.
Nie tak dawno Wojtek Kowalczyk na swoim blogu napisał, że Melikson to pod względem przydatności dla drużyny najlepszy obcokrajowiec, jaki kiedykolwiek trafił do naszej ligi. Jak dla nas, można się co najwyżej zastanawiać, czy Melikson, czy jeszcze Kalu Uche, ale bez wątpienia Izraelczyk pracuje na to, by zdystansować całą konkurencję.
Hmm, piłkarzy można podzielić na trzy grupy…
GRUPA PIERWSZA. Krzyczysz przed telewizorem „w prawo!”, a zawodnik gra w lewo i… traci piłkę, bo tam – na lewej – już czekał rywal. Przykład piłkarza z grupy pierwszej – Ćwielong. Piłkarz z grupy pierwszej dokonuje gorszych wyborów niż kibic.
GRUPA DRUGA. Krzyczysz „w prawo!” i zawodnik rzeczywiście gra w prawo. I akcja toczy się dalej, książkowo, przewidywalnie. Przykład piłkarza z grupy drugiej – Vrdoljak. Piłkarz z grupy drugiej podejmuje takie same decyzje jak kibic.
GRUPA TRZECIA. Krzyczycz „w prawo!”, a zawodnik gra w lewo i okazuje się, że właśnie tam trzeba było zagrać, czego ty – z pozycji fotela albo krzesełka na stadionie – nawet nie zdążyłeś zauważyć. I do tej grupy puka Melikson. Piłkarz z grupy trzeciej dokonuje lepszych wyborów niż kibic.
Miło się patrzy na takich zawodników – będących w ciągłym ruchu, nastawionych wyłącznie ofensywnie, szukających tylko okazji, by rozerwać obronę przeciwnika. Trudno stwierdzić, jak grałaby Wisła bez Meliksona, ale chyba można zaryzykować twierdzenie, że jednak topornie.
W piątek losowanie. Potencjalni rywale nie rzucają na kolana: FC Kopenhaga, BATE Borysów, Maccabi Hajfa, Dinamo Zagrzeb, APOEL Nikozja. Szansa na Ligę Mistrzów wydaje się niepowtarzalna.