Reklama

Na ratunek Dick Advocaat – wciągnie Holendrów na mundial w Rosji?

redakcja

Autor:redakcja

09 maja 2017, 12:57 • 3 min czytania 5 komentarzy

Przez pewien czas zastanawiano się, jak postąpi Holandia przy wyborze selekcjonera – czy pójdzie w ograne nazwisko, czy też może kompletnie odetnie się od jakiejkolwiek przeszłości i poszuka kogoś, kto ze świeżą głową spojrzy na średniej jakości klocki i dość zręcznie je poukłada. Dziś już wszystko wiemy, czas spekulacji dobiegł końca, federacja wybrała bramkę numer jeden i to zdecydowanie, skoro reprezentację będzie prowadził Dick Advocaat.

Na ratunek Dick Advocaat – wciągnie Holendrów na mundial w Rosji?

Jest to bowiem facet z tego gatunku, który po przejęciu sterów nie będą się zastanawiać jak co działa, z kadrą Holandii ma przecież wiele doświadczeń. Advocaat narodowy dres ubierał jeszcze w zeszłym roku, kiedy przez kilka miesięcy wcielał się w rolę asystenta Danny’ego Blinda, zwolnionego za żenujące wyniki. Układ był prosty – doświadczy szkoleniowiec podpowiada młodszemu koledze, by ten nie wypadł z trasy na najbliższym zakręcie. Eksperyment nie wyszedł, Advocaat wolał być tym pierwszym. Z chęcią przystał więc na ofertę Fenerbahce i zostawił Blinda, a ten rozkraczył się na pierwszym drzewie. – Jestem zaskoczony i rozczarowany. Kiedy pytałem Dicka czy zgodzi się być moim asystentem, odniosłem wrażenie, że chciał się zobowiązać na dłuższy czas – mówił Blind jakby przeczuwając, że bez doświadczonego współpracownika sobie nie poradzi.

Advocaat kadrę Holandii prowadził bowiem wcześniej dwukrotnie, w latach 1992-1994 i 2002-2004. Katastrofy nie odnotowano, ale też trudno uznać, by były to złote lata holenderskiego zespołu – Oranje odpadali w ćwierćfinale amerykańskiego mundialu (2:3 z Brazylią) i półfinale portugalskiego Euro (1:2 z gospodarzami). Poza tym, jeśli idzie o reprezentacje, Advocaat współpracował z Koreą Południową, Rosją, Belgią czy Serbią.

Jest więc na pewno doświadczony, ale czy utytułowany? Niezbyt, gdzie się nie podział, to szału nie robił – z Belgami rozstał się po pięciu meczach (przyjął ofertę Rosji), z Serbami po czterech (rozmyślił się w mniej niż pół roku), Sbornej nie wyprowadził z żenująco łatwej grupy naszego Euro, Koreańczycy mogli tylko marzyć o powtórce z 2002 roku, bo cztery lata później z Advocaatem (i bez sędziów) nie weszli do fazy pucharowej.

Szału więc nie ma, ale z drugiej strony – Holendrzy pewnie nie oczekują medalu w Rosji, bardziej drżą o same wejściówki na imprezę. Advocaat ma im je zapewnić, bo choć wielkich turniejów nie podbijał, to kilka razy grać o mistrzostwo pojechał i teraz ma to samo zapewnić Oranje.

Reklama

Łatwo nie będzie, tabela prezentuje się w ten sposób:

holand

No, nie wygląda to za przyjemnie. Co prawda Holendrom została jeszcze cała runda rewanżowa, ale o awansie z pierwszego miejsca wypada zapomnieć, sześć punktów straty do Francji to przepaść, a w perspektywie mecz na terenie trójkolorowych. Przejazd do Rosji przez baraże, to już wygląda realnie, trzy oczka do Szwecji przy maksymalnej spince można odrobić, bo z kolei kadrę Trzech Koron, jak i trzecich Bułgarów, ekipa Advocaata przyjmie u siebie.

Na pewno przed szkoleniowcem (i Ruudem Gullitem, jego asystentem) stoi spore wyzwanie, to żadna tajemnica, że generację Holandia ma słabą. Nie będziemy się powtarzać, temat już podjęliśmy (KLIK), ale czasem aż smutno patrzeć, jacy piłkarze dbają o wyniki w ojczyźnie Kluiverta, van der Sara, Cruyffa, Davidsa i tak dalej. Mundial z Holandią byłby na pewno bardziej „klasyczny”, ale czy potrafiliby wnieść jakość sportową? Wątpliwości jest cholernie wiele.

Najnowsze

Komentarze

5 komentarzy

Loading...