Głośnym echem odbija się sprawa zatrzymania kibiców Wisły Płock, za transparent: „TOLA MA DONALDA, DONALD MA TOLE”. Rzecznik prasowy płockiej policji, Piotr Jeleniewicz, stwierdził: „Przekazaliśmy materiały do sądu, sędzia właśnie się z nimi zapoznaje, a zatrzymani nadal są w areszcie. Kibice złamali zakaz wywieszania informacji niezwiązanych z meczem i zgodnie z prawem, policjanci jako świadkowie wykroczenia czy przestępstwa musieli podjąć w związku z tym takie działania. Nie ma w tym żadnej nagonki na kibiców”.
„Wykroczenia czy przestępstwa” – mówi rzecznik prasowy policji, czyli nawet nie wie, czy doszło do przestępstwa, czy jednak wykroczenia, a różnica jest przecież spora. Nas interesuje co innego – na prawie się specjalnie nie znamy, ale przejrzeliśmy ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych (treść znajdziecie pod adresem: https://www.nettax.pl/dzienniki/du/2009/62/poz.504.htm) i jakoś nigdzie nie znaleźliśmy zapisu o zakazie wieszania transparentów niezwiązanych z imprezą. Może nie dość dokładnie szukaliśmy i komuś z was się uda? Powodzenia. Sądzimy jednak, że takiego punktu w ustawie nie ma, to tylko wewnętrzne regulacje PZPN.
Oczywiście, zgodnie z ustawą kibic musi podporządkować się regulaminowi obiektu i regulaminowi rozgrywek, ale ustawa nic nie mówi o zakazie wieszania haseł na płotach. Mówi natomiast o tym, że kibic ma obowiązek dostosowywać się do poleceń służb porządkowych. Z tego co czytaliśmy, kibice w Płocku zdjęli transparent na życzenie takich służb, czyli prawa nie złamali.
Bardzo jesteśmy ciekawi, co z tej całej sytuacji dalej wyniknie, jeśli ktoś z was jest biegły w prawie – prosimy o jakąś interpretację całego zdarzenia i informację, pod jaki paragraf podlegają zatrzymani…
Jedno jest pewne – w Płocku policjanci, podobnie jak ich rzecznik, to ludzie nadgorliwi, a jak mówi stare porzekadło: nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.