Ktoś Jarzębaka wsadził na konia…

redakcja

Autor:redakcja

23 maja 2011, 19:43 • 1 min czytania

Jakiś wyjątkowy inteligent musiał rozpisywać obsadę sędziowską na przedostatnią kolejkę ekstraklasy. Spotkanie Arki Gdynia z Legią Warszawa poprowadzi Sebastian Jarzębak z Bytomia. A Bytom, jak wiadomo, rywalizuje z Gdynią, o utrzymanie w ekstraklasie.
I nie chodzi nawet w tym momencie o to, że Jarzębak miałby celowo gwizdać przeciw Arce. Na arbitra ktoś nałożył niepotrzebną, niezdrową presję. Cokolwiek źle ten facet zrobi – będzie się mówić, że zrobił to specjalnie. Każde jego krzywe spojrzenie oznaczać będzie, że coś kombinuje.

Reklama

A jeśli w czasie meczu będzie musiał podjąć bardzo dyskusyjną decyzję? Jeśli będzie musiał zagwizdać w sposób, który wywoła wkurzenie publiki? Kto wtedy będzie odpowiedzialny za to, że ludzie będą chcieli zlinczować Jarzębaka i że zwątpią w uczciwość całej rywalizacji? Powtarzamy – facet może mieć najczystsze intencje pod słońcem, ale ma po prostu przesrane.

Oczywiście, nie jesteśmy tak naiwni, by sądzić, że nikt w PZPN nie skojarzył słów „Bytom” i „Gdynia”. Ta decyzja nie jest przypadkowa. Pytanie brzmi – jaki ktoś miał w tym wszystkim cel?

Reklama

AKTUALIZACJA: Chyba nie było spisku, ale zwykła głupota. PZPN podmienił sędziego – teraz mecz Arki ma prowadzić Lyczmański.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama