– Mam ogromny szacunek do pracy jaką drużyna wykonała, to bardzo dobrze świadczy o tych chłopakach, o ich charakterach, o tym jak bardzo chcą grać w tym klubie. Wielu z nich pokazało dziś, że zasłużyło na to, by w przyszłym sezonie grać w Legii – powiedział trener Maciej Skorża szczęśliwy z faktu, że udało się uniknąć dwunastej porażki w sezonie.
„Wielu z nich pokazało dziś, że zasłużyło na to, by w przyszłym sezonie grać w Legii”. Wielu, to brzmi groźnie. Dwóch, trzech – niewielu. Pięciu, sześciu – kilku. Ale skoro padło słowo „wielu”, to znaczy, że Maciej Skorża widziałby w tym zespole prawie wszystkich.
Brawo. Przy Łazienkowskiej zremisują jeszcze jeden mecz i uznają samych siebie za rewelację sezonu. A jak im się uda w ostatniej kolejce pokonać Polonię Bytom, to zapewne stwierdzą, że drużyna wreszcie zaczęła grać na miarę oczekiwań i że jest już gotowa na walkę o tytuł w sezonie 2011/2012.
Maciek, Maćku… „Wielu” to pokazało w tym sezonie (ale i w meczu w Białymstoku również, w którym nie udało się oddać żadnego groźnego strzału), że zasługują nie na grę w przyszłym sezonie w Legii, tylko na spotkanie z Arboledą w gabinecie proktologicznym. Może warto ci uzmysłowić, że Legia w poprzednim sezonie – a poprzedni sezon był klapą całkowitą – miała na tym etapie rozgrywek o jedenaście punktów więcej (dwa lata temu – czternaście więcej, trzy lata temu – szesnaście więcej). Spróbujemy pokazać to jak najbardziej przejrzyście…
2010/2011 – 40
2009/10 – 51
2008/09 – 54
2007/08 – 56
2006/07 – 49
2005/06 – 60
Skończ więc może z tymi słodkimi pierdami dobrymi dla 12-letnich łowców autografów. To, że Burkhardt, Frankowski czy Lato nie trafili w bramkę nie znaczy, że ta twoja zbieranina jest cokolwiek warta. Jeśli na siłę mielibyśmy szukać dla tych „wielu” miejsca na Łazienkowskiej, to chyba tylko w grupie Hasao.
A Hasao wygląda tak…
