Mueller kontra Mazur, czyli zawierucha w Górniku

redakcja

Autor:redakcja

23 marca 2011, 12:34 • 3 min czytania

Kuriozalnego wywiadu udzielił Michael Mueller, czyli człowiek, który w Zabrzu chciał zbudować drugi VfB Stuttgart, a okazało się, że stać go raczej na Stuttgarter Kickers. Szef rady nadzorczej, odpowiedzialny za inwestycje firmy Allianz w Zabrzu, najwyraźniej nie zna powiedzenia, że kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi. Dowiadujemy się bowiem, że Górnik Zabrze ma olbrzymie kłopoty finansowe, ale w zasadzie są one wyłącznie winą prezesa فukasza Mazura, który nie zdołał cudownie rozmnożyć środków przekazanych mu przez niemiecką firmę.
Sytuacja może i z biznesowego punktu widzenia jest skomplikowana, ale tak z czysto ludzkiego – bardzo prosta. Jeśli Allianz chce, by Górnik był bogatym klubem, to musi zaangażować się na wyższym poziomie finansowym. Oczywiście pan Mueller może sądzić, że inny prezes przejdzie się przez Zabrze i natrafi na szesnaście firm chętnych wesprzeć klub – najlepiej, żeby każda dała po milion – ale jest to wariant raczej mało prawdopodobny. Realia polskie są inne niż niemieckie: masz klub, to bulisz. Sam. Inni sponsorzy mogą opłacić co najwyżej paliwo do autokaru.

Mueller kontra Mazur, czyli zawierucha w Górniku
Reklama

Allianz, w osobie Muellera, kiedy zostawał głównym udziałowcem Górnika przedstawiał się jako dobrodziej tego klubu. Nie jako akcjonariusz, który zyska poprzez wzrost wartości akcji, tylko jako – nie oszukujmy się – sponsor. Przekaz medialny był taki: wchodzimy do Zabrza z naszą wielką kasą i zrobimy wielki klub. Każdy może iść do domu maklerskiego i zakupić akcje, np. KGHM, co oczywiście nie oznacza, że ma firmę KGHM sponsorować. Ale w przypadku Górnika taki był właśnie komunikat: Allianz będzie akcjonariuszem wyjątkowo aktywnym i zbuduje taki klub, że wszystkim kapcie spadną.

A dziś co się okazuje? Ł»e kasa pusta. A Allianz nie chce już dawać… pożyczek. Budowanie nowego VfB metodą Muellera: damy pożyczkę. Albo nie damy. Pożyczkę.

Reklama

Piłkarze Górnika nie otrzymują na czas pieniędzy, niektórzy mówią nawet o czterech miesiącach bez kasy. Kiepska to reklama do tej bogatej firmy ubezpieczeniowej. Oczywiście, to nie ona formalnie zalega z wypłatami, zalega Górnik, ale każdy doskonale wie, że gdyby Allianz chciał znaleźć wyjście z sytuacji, to by znalazł. Ale Allianz wyjścia nie szuka, tylko mówi: – Mazur, znajdź kasę na mieście, znajdź sponsorów!

Mueller woli pohukiwać na Mazura. I sprzedaje takie kwiatki (o Strąku): – Mam żal do Mazura. Jeśli on mówi do prasy, że Strąk jest złym piłkarzem, słabym, za grubym, to jak potem mamy mu znaleźć klub? Podobno byli chętni, by wziąć Strąka do siebie, ale Mazur puścił informacje do prasy, że nieuczciwy, słaby, wtedy oni się wycofali.

Czy Mueller naprawdę wierzy, że jakiekolwiek słowa Mazura mogą być mocniejsze niż zdjęcie?

Image and video hosting by TinyPic

I co to w ogóle za temat, Strąk? O ile on tej kasy przekazywanej przez Allianz nie zjada (czego ze stuprocentową pewnością nie jesteśmy w stanie stwierdzić), to jeden niechciany piłkarz chyba nie powinien być w stanie położyć budżetu ekstraklasowego klubu, prawda?

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama