– Kiedy Ronaldo ogłosił zakończenie kariery, byłem bardzo smutny, płakałem. Wspomniałem o braku motywacji, ponieważ moim największym marzeniem było zagranie przeciwko niemu. Zawsze powtarzałem, że gdy tylko spotkamy się na boisku, później mogę już przestać grać w piłkę. Niestety, nigdy się to nie spełniło – powiedział na łamach „PS” Manuel Arboleda, a my – czytając to – sami mieliśmy łzy w oczach.
Wyobrażamy sobie ten straszny dzień w życiu Manu – kiedy jedzenie nie smakowało tak jak wcześniej, słowa żony gdzieś tam umykały, dźwięki dochodzące z ulicy wydawały się przytłumione. Ronaldo. Ronaldo zakończył karierę…
Chlip.
– Tato, co się stało? Czemu płaczesz?
– Córeczko, stało się… Stało się…
– Tato?
– Stało się… coś strasznego.
Chlip.
– Ale tato, co?
– Nie zagram przeciwko Ronaldo.
Chlip.