Polscy piłkarze (byli piłkarze) ciągle żyją w jakimś dziwnym przekonaniu, że każdy chce pachnieć/śmierdzieć jak oni. I że to jakiś prestiż wypsikać się tym samym, czym psika się facet biegający co weekend w krótkich spodenkach i podkolanówkach. Kiedyś z własną linią zapachową wyszedł Maciej Szczęsny…

…a teraz na ten sam pomysł wpadł Radosław Majdan. Menedżer trenera bramkarzy Polonii na łamach „Super Expressu” stwierdził: – Obecnie kończymy pracę nad perfumami. Mamy mały poślizg. Wszytko się przedłużyło z kilku powodów, choćby przez to, że Radek długo wybierał zapachy, a sama kompozycja była robiona we Francji. Każda taka kompozycja musi swoje „odstać”.
Odstać to powinien swoje pomysłodawca – w kącie, za karę. Ciekawe, czy to ten sam facet, który doradził Dawidowi Janczykowi wypuszczenie na rynek wina marki „Dawid Janczyk”?
Tylko czekać, aż perfumy wypuści Jan Furtok, który zna zapach skarpetek w szatni (Smuda mógłby reklamować). No i Jacek Bąk. Oczami wyobraźni widzimy billboardy: „Człeniu, pachnij jak Bąk!”.