W “Przeglądzie Sportowym” wywiad z Liborem Sionko, piłkarzem Sparty Praga. Jako że autora uznajemy za poważnego człowieka, bylibyśmy nawet skłonni sądzić, że rozmowa rzeczywiście miała miejsce. Niestety, fakt, że redaktor naczelny Marcin Kalita do dziś nie wytłumaczył sprawy Mihajlovicia, każe nam z wielką rezerwową przyjmować WSZYSTKIE teksty zamieszczane w tej gazecie. I tak już niestety chyba zostanie.
W oczekiwaniu na przeprosiny (lub atak na kłamliwą Fiorentinę), których oczywiście nie będzie publikujemy dalszą część “rozmów nieprzeprowadzonych”, autorstwa jednego z naszych czytelników…
– Leo, jak czujesz się po mistrzostwach świata?
– Cóż, na pewno czuje ogromny żal i rozczarowanie. Jechaliśmy tam jako faworyci, a tymczasem skończyliśmy na ćwierćfinale i to przegrywając aż 0 do 4…
– Jak myślisz co wpłynęło na waszą, nie najlepszą postawę?
– Wszyscy byliśmy na pewno zmęczenie sezonem, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie, ponieważ także Niemcy, Holendrzy i Hiszpanie mieli prawo być zmęczeni. Nie wiem, ciężko powiedzieć. Mam nadzieję, że za 4 lata będzie lepiej tym bardziej, że dla nas Argentyńczyków będzie to bardzo prestiżowa impreza ze względu na miejsce jej rozegrania…
– Jak czujesz się przed nowym sezonem?
– Znakomicie! Wypocząłem i z zapałem podchodzę do przygotowań do nowego sezonu.
– Chciałbyś coś przekazać polskim kibicom?
– Tak! Chciałbym bardzo serdecznie pozdrowić wszystkich kibiców z Polski, w szczególności Włodzimierza Lubańskiego, którego wprawdzie nie miałem okazji poznać osobiście, ale wiem, że niejednokrotnie oglądał mnie z wysokości kabin komentatorskich, za co bardzo mu dziękuję.
JAK DŁUGO TRZEBA CIĘ NAMAWIAĆ,
BYŚ WZIÄ„Ł TE DARMOWE 50 DOLARÓW?!
PO PROSTU KLIKNIJ