We wczorajszym meczu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin bramkarz Matus Putnocky swój bardzo dobry występ okrasił asystą przy golu Marcina Robaka. Niby to tylko ciekawostka, od czasu do czasu zdarza się przecież, że golkiperzy – przypadkowo lub nie – zaliczają ostatnie podanie w akcji bramkowej. Jednak robi się znaczniej ciekawiej, gdy przypomnimy, że Słowak kasujący siano głównie za łapanie piłki miał wczoraj bardzo duży udział już przy… trzecim golu Kolejorza w tym sezonie.
No bo tak:
– zaliczył asystę przy bramce Robaka z Pogonią,
– zaliczył kluczowe podanie przy bramce Kownackiego z Koroną (asysta Robaka),
– zaliczył kluczowe podanie przy bramce Gajosa z Piastem (asysta Robaka).
To już całkiem imponujący bilans, prawda? Nieprzekonanych możemy przekonać chyba tylko w jeden sposób – podając nazwiska ofensywnych graczy (czyli odpuściliśmy sobie obrońców i “szóstki”), którzy w tym sezonie – jakkolwiek absurdalnie to zabrzmi – wypracowali mniej goli niż bramkarz Lecha Poznań (bilans 0-1-2). Nie chcieliśmy być szczególnie okrutni, więc wzięliśmy pod uwagę tylko tych, którzy spędzili na boisku całkiem sporo czasu (min. 8 występów). Pominęliśmy również tych, którzy swego bilansu już nie będą mieli okazji poprawić (jak np. Przybyła, Akahoshi czy Langil).
Oto lista – nie bójmy się tego słowa – hańby:
Paweł Abbott (10 występów) – 0-0-0
Adrian Błąd (12 występów) – 1-0-0
Roman Gergel (15 występów) – 0-0-1
Dawid Nowak (8 występów) – 0-0-0
Sebastian Steblecki (13 występów) – 0-0-2
Erik Jendrisek (20 występów) – 1-0-1
Tomas Vestenicky (11 występów) – 0-0-1
Przemysław Pitry (15 występów) – 0-0-1
Piotr Grzelczak (16 występów) – 2-0-0
Vojo Ubiparip (8 występów) – 1-0-0
Karol Mackiewicz (8 występów) – 0-0-0
Marcin Cebula (18 występów) – 0-0-0
Maciej Górski (11 występów) – 1-0-0
Michał Chrapek (17 występów) – 0-0-2
Lukas Haraslin (13 występów) – 1-0-0
Dawid Kort (11 występów) – 2-0-0
Łukasz Zwoliński (20 występów) – 1-0-0
Seiya Kitano (11 występów) – 1-0-1
Kamil Mazek (18 występów) – 0-0-2
Miłosz Przybecki (10 występów) – 0-1-0
Eduards Visnakovs (10 występów) – 0-0-0
Sito Riera (13 występów) – 0-0-0
Arkadiusz Reca (21 występów) – 2-0-0
Siergiej Kriwiec (18 występów) – 0-1-1
Dominik Kun (10 występów) – 1-0-0
Jan Vlasko (8 występów) – 0-1-0
Adrian Rakowski (11 występów) – 0-0-0
W sumie to przykra sprawa, bo gdybyśmy uwzględnili jeszcze tych, którzy też wypracowali trzy gole, tych, którzy grali trochę mniej, defensywnych pomocników i graczy, którzy zimą zawinęli się z ligi, wyszłoby na to, że Putnocky ze swoimi wykopami bije na głowę ponad połowę ligi. W tym w wielu przypadkach naprawdę solidnych grajków.
Ale i bez tego lista jest imponująca. Panowie, przegrać w tej klasyfikacjami z bramkarzem, to jeszcze gorzej niż przerżnąć w FIFĘ z własną dziewczynę albo w scrabble z Franzem Smudą. Po prostu wstyd.
Fot. 400mm.pl