Reklama

Gdzie ta walka o Semira Stilicia?

redakcja

Autor:redakcja

13 stycznia 2010, 15:56 • 2 min czytania 0 komentarzy

O ile nas pamięć nie myli, to jakoś w poniedziałek miało dojść do decydujących rozmów pomiędzy Celtikiem i Lechem w sprawie transferu Semira Stilicia (co określiliśmy piramidalną bzdurą). Dziś mamy środę, a o rozmowach cicho sza. “PS” jakoś nie nadaje z pierwszej linii frontu, nie podsłuchuje, nie wynosi tajnych informacji. I wciąż nie wiemy – przejdzie Semir do Szkocji, czy jednak nie? Transfer miał być już pewny, przesądzony, a tu co? Lipa? Niemożliwe.
Jest jeszcze jeden trop – nie tak dawno “Przegląd Sportowy” doniósł, że Celtic musi się bardzo spieszyć, bo DO WALKI WŁÄ„CZA SIĘ SZACHTAR DONIECK. Widocznie Szachtar rzeczywiście wkroczył, bo teraz nikogo ani widu, ani słychu. Musieli ci biedni przedstawiciele europejskich klubów bić się tak mocno, że ukatrupili się wzajemnie. No bo jakże inaczej wytłumaczyć nagłą ciszę?

Gdzie ta walka o Semira Stilicia?

Szachtar wprawdzie kupił dwóch pomocników z Brazylii za łączną sumę 12 milionów euro, ale wiadomo – Stilić to Stilić. Przecież jeśli wierzyć naszym dziennikarzom, Szachtar z Doniecka marzy o tym, by być Lechem z Poznania. Chcieli Ukraińcy – oczywiście wedle “PS” – sprowadzić Hernana Rengifo, ale uprzedziła ich Omonia Nikoza wydając kolosalną sumę 200 tysięcy euro. Chcieli też Roberta Lewandowskiego, ale Jacek Rutkowski miał powiedzieć: – 8 milionów euro? Mało! Oczywiście naszym zdaniem – jak już kiedyś pisaliśmy – za 8 milionów euro Rutkowski zawiózłby Lewandowskiego do Doniecka rowerem, ale prasa wie lepiej.

Dlatego teraz Szachtar nie ma wyjścia – musi brać Stilicia. Tylko czy Celtic pozwoli? Czy dojdzie do licytacji? Lech udaje, że żadnych rozmów nie prowadzi, Stilić twierdzi, że o niczym nie wie. Chłopie, czytaj gazety, to będziesz wiedział! Za chwilę przegapisz informację, gdzie tak naprawdę grasz.

Najnowsze

Polecane

“Ludzie pisali, że powinienem umrzeć. Jestem przyjacielem, a dzień później wrogiem” [WYWIAD]

Jakub Radomski
1
“Ludzie pisali, że powinienem umrzeć. Jestem przyjacielem, a dzień później wrogiem” [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...