Zapowiadał się naprawdę dobrze. Mając 17 lat, strzelił pierwszego gola w ekstraklasie (w meczu z Legią), potem w tym samym sezonie dołożył jeszcze dwa. Chłopak miał trochę nie po kolei w głowie, ale mimo wszystko Bogusław Kaczmarek był nim zachwycony – mówił, że to niespotykany talent. A potem…
Auxerre – pierwszy sezon, oczywiście zero meczów. Auxerre – drugi sezon, oczywiście też zero meczów. No i Motor Lublin, przez kolejne dwa sezony, w czasie których zdobył marne dwa gole. Teraz wraca do punktu wyjścia – do Górnika Łęczna. Chłopak za chwilę skończy 22 lata, ciągle jest młody, ale biorąc pod uwagę jego dramatyczną formę przez ostatnie lata i ostrą jazdę w dół – to ostatni moment, żeby wziąć się w garść. W przeciwym razie za kilka lat będzie przy puszce piwa Łomża opowiadał kolegom, że kiedyś strzelił gola Legii.