“Super Express” kilka dni temu w samą porę wydzwonił Arkadiusza Onyszkę i dzięki temu dostał smakowite cytaty o spisku gejów, którzy nie pozwalają Polakowi grać w Anglii. Dziś gazeta poszła za ciosem – tym razem okazuje się, że geje nie chcą Onyszki także w naszej lidze. A konkretnie pan Biedroń, który ma zamiar protestować w FIFA i UEFA.
Oczywiście żadnego polskiego spisku gejów nie ma, tylko jest szukanie tematów do zapełnienia tabloidowych szpalt. Co wygląda mniej więcej tak…
Dziennikarz 1: – Onyszko idzie do Odry, może o nim coś damy?
Dziennikarz 2: – Coś o gejach. Może im się nie podoba, że będzie grał w Polsce?
Dziennikarz 1: – Dzwoń do Biedronia!
No i Biedroń, z którego zdaniem nikt na dobrą sprawę się nie liczy, wypowiedział kilka zdań z dość standardowym przesłaniem: “precz z homofobią”. I wysłał Onyszkę do Ugandy, żeby tam szerzył swoją filozofię nienawiści. Do tego dodał, że zatrudnianie Arkadiusza O. to wstyd i że nie powinno być dla niego miejsca w naszej ekstraklasie.
Ejże, przecież to brak tolerancji, o którą tak przecież Biedroń walczy. Tylko ci, którzy lubią gejów, mogą grać w piłkę? A jak ktoś nie lubi, to go wtrącamy do lochów? Onyszko być może ma kontrowersyjne przekonania, ale człowiek z kontrowersyjnymi przekonaniami ma takie samo prawo do wykonywania zawodu, jak człowiek z kontrowersyjną orientacją seksualną.
Podsuwując – idź pan, panie Biedroń, na lody, zamiast zajmować się ligą. Nic panu do tego, gdzie będzie grał Onyszko.