Nie udał się wielki atak wielkiej opozycji w składzie Kazik, właściciel sex-shopu – Tomek, właściciej wiejskich wąsów. Grzegorz Lato dalej będzie prezesem PZPN. Greń, jako przyszły reformator, może dalej wykazywać się na szczeblu lokalnym, czyli na Podkarpaciu. O ile się nie mylimy, to Podkarpacie nie jest najsilniejszych piłkarsko regionem w Polsce? Przełomu to on tam dotychczas nie dokonał? Wielkimi osiągnięciami się nie wsławił?
Walka z Latą była oczywiście zwykłą walką o kasę, bo kto by nie chciał jego pensji, w wysokości 50 tysięcy złotych miesięcznie? Greń by chciał na pewno, bo ile można zarobić na wibratorach? Tomuś też by chciał, bo z zawodu jest dyrektorem, ale niestety zazwyczaj dyrektoruje za grosze. Poza tym pensję prezesa PZPN można dowolnie powiększać…
Na razie Wieś A odparła szturm Wsi B. Termin następnych buraczanych rozgrywek – jeszcze nieznany.