Upadły anioł polskiej piłki, ostatnio trenujący w pocie czoła na jednej z holenderskich farm, myjąc okna, Euzebiusz Smolarek, wreszcie przemówił. Na łamach “Sportu” Ebi przyznał: “Poza Kavalą nikt się do mnie nie zgłosił, żadnej innej oferty nie było”. Hmmm, coś nam się wydaje, że Ebi grał już w HSV Hamburg, był jedną nogą w Hercie Berlin, podpisał kontrakt z Larisą, negocjował z Polonią Bytom, Polonią Warszawa i już lądował w Sofii, gdzie czekała na niego wołga wypełniona działaczami CSKA. I nic o tym nie wie?! Mógł się spytać dziennikarzy – oni widocznie wiedzą lepiej.
Szczerze mówiąc, naprawdę nie mamy pojęcia czy Smolarek jeszcze będzie grał jak za dawnych lat. Z jednej strony, jeśli nie w Kavali, to gdzie? W Mazurze Karczew? Z drugiej – mamy wrażenie, że nasz dziwaczny Ebiuchna, im bliżej ma do zakończenia kariery, tym jeszcze bardziej dziwaczeje.
Jedno jest pewne: Smolarek umie przyjąć piłkę, umie podać, umie pobiec, umie strzelić, co w większości polskich piłkarzy nie jest wcale takie oczywiste. Z drugiej strony – jest zmanierowany, zblazowany, łatwo się obraża na cały świat i pewnie myśli, że gdzie jak gdzie, ale w Kavali, to nawet na treningi nie będzie musiał chodzić.
No i zaraz może się zacząć, że trener zły, że nie lubi, że grają jednym napastnikiem, a on może tylko w ataku, że grają z pominięciem drugiej linii, a on chciałby do pomocy, że obcokrajowiec musi być dwa razy lepszy od miejscowych i aklimatyzacja nie jest łatwa. Może być również tak, że za jakiś czas Smolarek strzeli gola któremuś z dwóch tak zwanych wielkich greckich klubów – Olympiakosowi lub Panathinaikosowi – w końcu ma na tyle umiejętności, żeby strzelić jednego gola – i już widzimy te tytuły: “Ebi wrócił!”, “Ebimania zaczyna się od nowa”, “Ebi, cała Polska cię kocha”, “Ebi, jesteś cudowny!”, no i oczywiście nieśmiertelne: “Ebi do kadry”.
Na razie Smolarek spokojnie wyjaśnia cel swojej wizyty w Grecji: – Rozmawiałem o Grecji z Michałem Ł»ewłakowem, to on udzielił mi wystarczających informacji. Powiedział, że Grecja to ładny kraj.
I coś tam jeszcze o mocnej lidze.