Kamil Grosicki został piłkarzem września. Głosowali na niego kapitanowie i trenerzy drużyn ekstraklasy. I teraz są dwie możliwości – albo z naszym kalendarzem jest coś nie tak, albo z kalendarzem wszystkich kapitanów i trenerów. Poprawcie nas – dzisiaj jest 13 października, tak?
OK, rozumiemy, że Grosickiego wybrano piłkarzem miesiąca, bo udał mu się JEDEN MECZ. Jeden, ale szczególny, bo z Legią. Tylko, że było to już w październiku – dokładnie 3 października. Natomiast we wrześniu Kamil Grosicki wystąpił w trzech spotkaniach, ani jednego nie wygrał, nie strzelił żadnego gola, dwa razy był zdejmowany z boiska na jakieś 30 minut przed końcem. Dokładnie wyglądało to tak:
– 2:3 z Lechem Poznań
– 0:0 z Piastem Gliwice
– 0:0 z Cracovią.
Nie ma co, piłkarz września! Ciekawi jesteśmy, czy październikowe spotkanie z Legią pomoże mu też sięgnąć po tytuł piłkarza października. A może nawet listopada!