Nie mijają echa skandalicznej wypowiedzi Mariusza Lewandowskiego. Do dyskusji włączają się jednak pierwsze autorytety moralne, które próbują rzucić inne światło na jednowymiarową, jakby się wydawało, sprawę. Oto zdjęty potajemnie z drukarki w siedzibie Gazety Wyborczej tekst Seweryna Blumsztajna. Podobno ma się ukazać w jednym z najbliższych wydań:
Seweryn Blumsztajn: O pokorę wobec talentu apeluję
W kakofonii głosów o Mariuszu Lewandowskim najbardziej niestosowne wydają mi się pretensje do urzędników polskiej piłki nożnej o interwencję w sprawie playmakera.
Pytania: Czy o każdego Polaka, który dopuścił sie korupcyjnej propozycji, upomina się PZPN? Gdzie równość wobec prawa? Ktoś pisze wczoraj na “Weszło”: Lewandowski ma wypierdalać! Czy są obywatele, którym wolno więcej?”.
Odpowiadam. Wszyscy są równi wobec prawa, ale niektórym Pan Bóg dał niezwykły talent i wolę.
Tacy są równiejsi. Ludzie tak wybitni jak Mariusz Lewandowski stanowią nasze dobro narodowe. Wszyscy się grzejemy w świetle ich dokonań. Chełpimy się nimi. Nie mamy też ich zbyt wielu. Ilu się w Polsce rodzi takich jak “Cycuś”? Nie dziwię się więc i nie oburzam, że dla PZPN-u Lewandowski to obywatel specjalnej troski.
Nie usprawiedliwiam tego, co zrobił Lewandowski. Apeluję tylko o pokorę wobec wielkiego talentu. To dar, wobec którego jesteśmy bezradni w naszych sądach moralnych. Mogę oczywiście się puszyć, jaki jestem szlachetny – nigdy nie prowadziłem się tak źle jak Mariusz. No i co z tego, skoro nie potrafię dokonać czegoś tak wybitnego jak on.
PS Ten tekst to oczywiście żart – przeróbka artykułu, jaki Blumsztajn napisał na temat Romana Polańskiego i tego, że słynny reżyser zgwałcił 13-latkę w dupę.