Leśne dziady, którym przez ostatnie dziesięć lat udało się zrobić tylko jedną dobrą rzecz (zwolnić Leo Beenhakkera), są jeszcze całkiem mocne. Przynajmniej w gębie. Wypowiedzi z “Futbol News” po tym, jak kilka słów prawdy krzyknęli oszukani kibice – ci, którzy nie mogli dostać biletów na mecz w Mariborze…
Kazimierz Greń: Grzesiu próbuje rozmawiać, łagodzić, ale ja się pytam – po co? Przecież nie ma sensu z pijanymi kibicami rozmawiać. Tylko awantury wszczynają. Wiem, że przed meczem policja z trzy razy musiała interweniować. W ogóle wku… mnie już ta sytuacja. Koło od autokaru się urwie, to PZPN winny. Pod prysznicem nie leci woda, to PZPN. Spłuczka się w kiblu zepsuje, PZPN. Ludzie, bądźmy poważni!
Antoni Piechniczek: Jakbym był dwadzieścia lat młodszy, podszedłbym i wpier… Będą mnie obrażać? Za to, co dla polskiej piłki zrobiłem? Wszystko osiągnąłem dzięki ciężkiej pracy, a teraz mi się uwłacza!
Kazimierz Greń: Antek ma rację. Pomógłbym mu nawet. Oni cwaniakują, bo w grupie są. Jakby jeden na jednego stanęli, to by spier… gdzie pieprz rośnie.
Pocieszni tetrycy. Mamy nadzieję, że kiedyś naprawdę zechcą stanąć do walki z polskimi kibicami.