Warszawski złodziej pokazał Leo, że można!

redakcja

Autor:redakcja

08 września 2009, 13:47 • 1 min czytania

Zwykły człowiek pokazał Leo Beenhakkerowi, że można! Na warszawskim Mokotowie napadł na bank, mimo że miał do dyspozycji tylko starego, zdezelowanego Poloneza. Bez wspomagania kierownicy, bez klimatyzacji, z niedziałającym hamulcem ręcznym, blokującą się skrzynią biegów i na całosezonowych oponach. Mimo tych trudności – udało mu się! Wszedł, wziął co chciał, a potem zwiał! I na nic helikoptery. Na nic niemieckie ople w pościgu.
Jaki z tego morał? Polska motoryzacja, może kulawa i może w stanie rozkładu, ale jednak charakterna. Czasami da się zrobić coś spektakularnego. Nie trzeba mieć Ferrari jak Włosi, ani Seata jak Hiszpanie, nie trzeba francuskiego Peugeota czy niemieckiego Porsche. Polak potrafi. Starym, dobrym, choć trochę zużytym „Poldkiem”. Tylko trzeba go umieć poprowadzić. Obrać najlepszą trasę ucieczki, zamiast zrzędzić, że korek. Odpowiednio zmieniać biegi, zamiast narzekać, że kiepsko wchodzą.

Warszawski złodziej pokazał Leo, że można!
Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Fenerbahce zaakceptowało dwie oferty z Polski. Znaleźli już następcę

Braian Wilma
3
Fenerbahce zaakceptowało dwie oferty z Polski. Znaleźli już następcę
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama