Reklama

W Lubinie wojna domowa

redakcja

Autor:redakcja

29 lipca 2009, 21:47 • 1 min czytania 0 komentarzy

Farbowana blondi, dla której ostatnio stworzono w Lubinie najbardziej nieistotne stanowisko w dziejach polskiej piłki, czyli Dariusz Machiński, wdała się w walkę z kibicami Zagłębia. Walkę ostrą, bo dziś policja zatrzymywała tych fanów, którzy mieli czelność powiedzieć Machińskiemu, żeby wracał do kajaka (bo tym się przez większość życia zajmował).
Machiński musi mieć naprawdę serdecznie dość wiosłowania, skoro zareagował aż tak stanowczo. Policja uznała jednak, że nie ma podstaw, by komukolwiek postawić zarzuty i ostatecznie kibiców wypuściła. Groźby karalne (w tym groźby pozbawienia życia) najwidoczniej okazały się tylko wymysłem szanownego pana dyrektora ds. ……… (tu wstaw sobie coś najbardziej kretyńskiego, co przyjdzie ci do głowy).

Trzymamy kciuki za fanów Zagłębia – jak wiadomo, jesteśmy za szeroko pojętą swobodą wypowiedzi. A pan Machiński chyba strzelił sobie samobója. Teraz zapewne nie obsłuży go nawet żaden zniewieściały fryzjer w promieniu 50 kilometrów od stadionu.

Najnowsze

Niemcy

Ostre słowa Kramaricia. “Czuję się jak jedno wielkie gówno”

Patryk Stec
1
Ostre słowa Kramaricia. “Czuję się jak jedno wielkie gówno”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...