– Nie zwrócilibyśmy uwagi na felieton Grzegorza Kalinowskiego w sobotnim “PS” (po dziesiątym zabójczo nudnym tekście z założenia odpuszczamy sobie kolejne), gdyby nie Roman Hurkowski. Kalinowski przez cały felieton coś tam bełkocze o 40-rocznicy lądowania na Księżycu, a całość kończy wklejonym powyżej akapitem. Drogi Grzesiu, wszystko pięknie policzyłeś. Tylko daty ci się pomyliły. Górnik i Legia te swoje wielkie mecze rozgrywały rok później.
– Grzegorz Lato będzie wielkim reformatorem: – Zastanawiamy się, czy nie stworzyć jednej grupy drugiej ligi zamiast dwóch. Nie stać nas na dwie… To jego pierwsza myśl. Ktoś zgadnie, o co chodzi? Kogo nie stać na dwie grupy drugiej ligi? W czym będzie taniej, jeśli będzie jedna i kto zaoszczędzi? I czy naprawdę co roku musi być inny system rozgrywek?
– A teraz druga myśl Laty: – Jeśli chcemy dogonić Europę, nie możemy zaczynać ligi w połowie marca, tylko na początku lutego. Dzięki temu, że są licencje, kluby musiały zrobić oświetlenie i podgrzewaną murawę. A nie tak dawno awantura była, że nikogo nie będzie na to stać. Okazało się, że można… Fajnie, ale czy prezes Lato sprawi też, że na początku lutego nie będzie piździło? Czy o tym jeszcze nie pomyślał?
– Mówi Tomasz Rząsa: – Po konsultacjach z profesorem, trenerem i wiceprezesem będzie powstawał jakiś szkielet drużyny… Profesorem? Ale którym? Miodkiem? Czy nawet nowy pracownik Cracovii musiał z miejsca przesiąknąć tym nawykiem mówienia o właścicielu klubu per “profesor”? Bądźmy konsekwentni. Zdanie powinno brzmieć: – Po konsultacjach z profesorem, magistrem oraz kolegą z niepełnym wyższym…
– Jednak warto czytać “Przegląd Sportowy” (chociaż oczywiście nie zająknęli się w nim o zamieszaniu z licencją Cracovii ani jednym słowem). Dziś całkiem ciekawy wywiad z trenerem Broendby, który tłumaczy, dlaczego Szwedzi grają w lidze duńskiej, a Duńczycy w szwedzkiej. Bo dla cudzoziemców są ulgi podatkowe, a bez ulg trzeba oddawać 60 procent.
– Olgierd Moskalewicz po tym, jak jego zespół (Pogoń) dostał brutalnie od czwarto ligowego Magdeburga: – Albo Niemcy rozegrali mecz życia, albo różnica pomiędzy polskim a niemieckim futbolem jest aż tak duża. Przyznam, że jestem zaskoczony tym, co się wydarzyło do przerwy… Zgadnijcie, która opcja jest prawdziwa. My tam wiemy.
– Ocenia Mirosław “szacunek” Szymkowiak: – Gdyby z Levadią mogli grać Łukasz Garguła, Rafał Boguski i Pablo Alvarez, to Wisła nawet w nie najwyższej formie przeszłaby dalej. Zwłaszcza nieobecność Łukasza była odczuwalna… Tak, Garguła dał się już w Wiśle poznać jako piłkarz, bez którego ani rusz.
– W kolejnym miejscu przeczytaliśmy, że w Lechu może zagrać Euzebiusz Smolarek, bo 3 miliony euro na transfer wyłoży firma BetClick. Tak, na sto procent szefowie firmy nie mają na co wydawać pieniędzy, tylko na sprowadzanie piłkarzy do Poznania. Wykładają rocznie jakieś 3 miliony złotych za pakiet sponsora generalnego, a dorzucą jeszcze 13 milionów, żeby w ogóle było na kim się reklamować…
– Nam się tylko zdaje, czy sezon zbiża się wyjątkowo sennie? Za kilka dni pierwsze mecze, a emocji w nas (w was też?) jak na razie żadnych.