Jest! Udało się! Wielki dzień polskich klubów w europejskich pucharach! Legia pogoniła gruzińskich pasterzy w stosunku 3:0, chociaż przyznać trzeba, że przez moment było gorąco. Jakieś 20 minut przed końcem meczu, przy stanie 1:0, goście mieli rzut karny, który koncertowo spieprzyli. Poszła akcja i zrobiło się 2:0.
Ci, którzy nie oglądali tranmisji w internecie, niech nie żałują – internetowe transmisje trzeba omijać szerokim łukiem. Realizator nigdy nie słyszał o czymś takim jak kamera prowadząca, a zamiast komentarza mieliśmy gościa, który non-stop darł się do megafonu: “Ej, teraz kurwa łapy w górę i kurwa jedziemy hitem! Ale kurwa wszyscy!”. Liczyliśmy, że jak zachrypnie to będzie spokój, ale potem okazało się, że zachrypnięty irytował jeszcze bardziej.
Z kolei Polonia Warszawa po zaciętym boju w San Marino może wracać w szampańskim nastroju! Wygrała na trudnym terenie 1:0 i kwestia awansu wciąż jest otwarta.