Odra Wodzisław wydała oświadczenie na temat ewentualnego odejścia z klubu Macieja Małkowskiego (chce go Bełchatów). I czytamy między innymi coś takiego: “Bulwersująca jest również sprawa kontaktu trenera Rafała Ulatowskiego, asystenta selekcjonera reprezentacji Polski, Leo Beenhakkera z Maciejem Małkowskim. Rozmowy te były przeprowadzane bez zgody i wiedzy klubu MKS Odra Wodzisław Śl. S.A. co jest niedopuszczalne. W tej sprawie zostaną podjęte zdecydowane kroki, aby w przyszłości taka sytuacja nie miała miejsca”.
Cóż, w Polsce to akurat jest norma – niemal każdy szkoleniowiec ignoruje przepisy i wydzwania do piłkarzy, których ma ochotę sprowadzić. W Anglii kiedy Jose Mourinho chciał przekabacić Ashleya Cole’a, to skończyło się to dla niego karą w wysokości 75 tysięcy funtów. Zgodnie z prawem, na tego typu rozmowu zgodę musi wyrazić klub.
Nad Ulatowskim nie ma więc co znęcać, bo tak robią WSZYSCY. Ale z drugiej strony, to jednak kolejny malutki przykład, że łączenie pracy w klubie z pracą w reprezentacji Polski nie jest najszczęśliwsze. Może przecież powstać wrażenie, że transfer z Odry do Bełchatowa pomógłby Małkowskiemu w reprezentacyjnej karierze. Nie trzeba być chorym poszukiwaczem spisków, by na taką teorię spiskową wpaść.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT