Jak czytamy w “PS”, Górnik Zabrze chce się pozbyć naszego ulubieńca Tomasza Zahorskiego. Działacze wydzwaniają po innych klubach i pytają: – A może wy byście go chcieli? 13-krotnego reprezentanta Polski i niedoszłą gwiazdę Euro 2008?
Niestety, na razie nie chce nikt. Rozbawił nas jednak fragment tekstu. “W rundzie wiosennej z klubu wyszedł sygnał, że Zahorski będzie do wzięcia nawet za 600 tysięcy złotych. Teraz jednak suma odstępnego wzrosła (do 1,2 miliona), gdyż Górnik chce zyskać środki na zakup młodych graczy z Gwarka Zabrze”.
Co za argumentacja. Piłkarz, który wiosną grzał ławę, a odniósł bardzo poważną kontuzję – zdaniem dziennikarza – podrożał dwukrotnie, bo w Górniku planują zakupy. Równie dobrze można było napisać: “W rundzie wiosennej z klubu wyszedł sygnał, że Zahorski będzie do wzięcia nawet za 600 tysięcy złotych. Teraz jednak suma odstępnego wzrosła dziesięciokrotnie, gdyż Górnik chce zyskać środki na zakup młodych graczy z Gwarka Zabrze, autokaru oraz nowych masztów oświetleniowych”.
Zahorskiego sprzedadzą za tyle, ile jest warty, bez względu na to, co chcą z pieniędzmi zrobić. Radzilibyśmy obniżyć żądania do jakichś 300 tysięcy złotych – wtedy może trafi się jakiś frajer.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT