Jak informuje “PS”, Radosław Majewski i Sebastian Przyrowski mają lada dzień zostać wypożyczeni do angielskich klubów. Pierwszy do Championship (gdzie mógłby śmiało zająć się napełnianiem kolegom bidonów), a drugi do Premiership. To trochę zaskakujące, ponieważ 1 czerwca ta sama gazeta donosiła, że nasz kochany “Przyroś” wybrał kierunek niemiecki i pewnie kupi go za 2 miliony euro Eintracht Frankfurt.
Zdaniem dziennikarzy w Premiership bramkarza potrzebują tylko zespoły Hull City i Wigan. Jak dla nas to akurat żaden z tych klubów nie ma braków na tych pozycjach. I Przyrowski ma taką samą szansę wskoczyć między słupki Hull City, jak wcześniej Tottenhamu. Od 2003 roku broni tam Boaz Myhill i wszyscy są z niego bardzo zadowoleni. Natomiast w Wigan gra ceniony w Anglii Chris Kirkland, którego przestały trapić kontuzje.
W całym artykule podoba nam się też wypowiedź Radosława Majewskiego. Mówi, że po tak fatalnym sezonie jaki ma za sobą, chciałby coś zmienić i skorzystać z oferty. No faktycznie – grałeś beznadziejnie? Zmień otoczenie, idź do Anglii! Znowu kiepsko? Zmieniaj, Primera Division czeka!
Radziu, ty w Anglii nie pasujesz nawet do Ebbsfleet United. Rywale by cię wdeptali w ziemię i nawet nie zauważyli. Leżałbyś gdzieś na środku boiska, a piłkarze obu drużyn przebiegali po tobie – w tę i z powrotem.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT