Arkadiusz Radomski prowadzi negocjacje z trzema polskimi klubami – Legią, Wisłą i Lechem. Podajemy te nazwy właśnie w tej kolejności, ponieważ najbardziej konkretna jest właśnie Legia, zaproponowała nawet kontrakt. Krakowianie – choć nie tak intensywnie – też rozmawiają z byłym reprezentantem Polski, a Lech chyba powoli odpuszcza.
Radomskiemu nie za bardzo udał się powrót do ligi holenderskiej, więc teraz szuka miejsca, w którym mógłby jeszcze pograć przez dwa czy trzy ostatnie lata kariery. Legia nie potrzebuje jakoś na gwałt defensywnego pomocnika (chociaż Radomski może grać też jako środkowy obrońca), chociaż skoro poważnej kontuzji doznał Tomasz Jarzębowski (a może w przyszłości doznać kolejnych – taki typ), to ktoś starszy niż Ariel Borysiuk się przyda.
W każdym razie – Arek to facet z klasą, na boisku i poza nim. Nie żaden “rozkapryszony, pocieszny, odpicowany cudak” (jak mówił ostatnio o innych Leszek Pisz), tylko twardy facet, nauczony na zachodzie profesjonalizmu.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT