Reklama

Nasze jedenastka sezonu – pewnie nie będziesz się zgadzał, ale trudno…

redakcja

Autor:redakcja

04 czerwca 2009, 01:52 • 3 min czytania 0 komentarzy

Najgorszych piłkarzy ekstraklasy już mieliśmy na tapecie, czas teraz zająć się tematem przyjemniejszym (nudniejszym?), czyli piłkarzami najlepszymi. Od razu najważniejsze zastrzeżenie – ocenialiśmy nie tylko umiejętności piłkarza, ale też to, co konkretnie jego gra dała zespołowi.
BRAMKARZ Z DYSKOTEKI. I właśnie z powodu tego zastrzeżenia w naszej jedenastce sezonu nie ma Jana Muchy, tylko jest Grzegorz Kasprzik. Mucha bramkarzem jest pewnie lepszym, ale jego interwencje w ostatecznym rozrachunku niewiele dały. Natomiast Kasprzik zdecydowanie pomógł utrzymać się Piastowi w ekstraklasie – aż dwanaście razy zachował czyste konto, co jest wynikiem naprawdę niebywałym jak na taki klub!

Nasze jedenastka sezonu – pewnie nie będziesz się zgadzał, ale trudno…

OBRONA CZĘSTOCHOWY. Zaczynając od prawej strony, Grzegorz Bonin. Dynamiczny, świetnie wyszkolony technicznie, zdecydowanie na plus odstający od pozostałych piłkarzy Górnika… Nie no, dobra, żartowaliśmy. Bonin niech idzie zbierać maliny. W obronie na prawej stronie Jakub Rzeźniczak, który zrobił w ostatnim czasie bardzo duże postępy i już nie przypomina mazgaja sprzed dwóch lat. No a poza tym prawa obrona w naszej lidze obsadzona jest raczej tak sobie, więc konkurencji wielkiej nie miał. Trudniej z wyborem środkowego obrońcy – niezmiennie wyróżniali się Choto i Arboleda, a do tej dwójki doskoczyli jeszcze Tomasz Jodłowiec, Marcelo i Kamil Glik. Pewni nie jesteśmy, ale Glik chyba może grać też na lewej obronie, to go na wszelki wypadek tam wsadzamy – szkoda, żeby wypadł z jedenastki. A wracając do środka… Jak dla nas Choto i Jodłowiec. Marcelo w końcówce sezonu grał znakomicie, ale na jesieni tak sobie. Jeśli utrzyma formę, to za rok miejsce dla niego już się znajdzie.

POMOC DROGOWA.
Musi być Radosław Sobolewski – to wiadomo. I teraz wokół niego trzeba zbudować całą formację. Chyba mimo wszystko Stilić, bo dziewięć goli w pierwszym sezonie w ekstraklasie to wynik naprawdę dobry. Do tego na prawe skrzydło Rafał Boguski z Wisły Kraków (chociaż zwracamy uwagę na Pawlusińskiego, który strzelił niemal połowę goli dla Cracovii), a na lewe Janusz Gancarczyk ze Śląska Wrocław – świata to on nie podbije, ale zdecydowanie się wyróżniał.

ATAK SERCA. Oczywiście Paweł Brożek. Liczymy, że wakacje w tym roku sprawią, iż stanie się jeszcze lepszy, bo przecież po poprzednim urlopie – zdaniem Beenhakkera – wskoczył na “international level”. Takesure Chinyama, mimo że strzelił tyle samo bramek, mógłby niestety być tylko bagażowym Pawła. Drugie miejsce w ataku rezerwujemy dla Roberta Lewandowskiego, strzelca czternastu goli. Jego trafienia mistrzostwa nie dały, za to Puchar Polski już tak (mecze z Wisłą).

A generalnie to i tak Brożek tę ligę wygrał w pojedynkę, więc mógłby zająć wszystkie pozycje poza bramką. To tak jak w tym dowcipie, że grał Ronaldo przeciwko reprezentacji Polski – sam na jedenastu. I kolega go się pyta: – Jak ci poszło?
– Wygrałem 1:0.
– Dlaczego tylko 1:0?
– Bo w 30 minucie dostałem czerwoną kartkę.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Reklama

Najnowsze

Anglia

Moder w końcu opuści Brighton? Konkretne zainteresowanie klubu spoza lig top 5

Aleksander Rachwał
0
Moder w końcu opuści Brighton? Konkretne zainteresowanie klubu spoza lig top 5
Francja

Henry: Zidane zasłużył, by objąć reprezentację Francji

Bartosz Lodko
0
Henry: Zidane zasłużył, by objąć reprezentację Francji

Komentarze

0 komentarzy

Loading...