Nasz nowy ulubiony trener ligowy, Jacek “Polonia jest świetnie zorganizowana, a ja grałem w polskim Realu Madryt” Grembocki na łamach “Piłki Nożnej” tłumaczy się ze słowa “gamoń”. I mówi tak: – Według słownika języka polskiego gamoń oznacza człowieka, który nie widzi rzeczy oczywistych, czyli dokładnie tak, jak ów pan.
Hmm, Jacku, nie wiem, gdzie znalazłeś ten swój słownik, ale nam na taką definicję trafić się nie udało. Według słowników “gamoń” to: “głupiec, głuptas, gapa, niezdara, niedołęga, niedorajda, niezguła, fajtłapa, ofiara, ślamazara, oferma, ciamajda, ciapa, niezgraba, fujara, safanduła, cymbał, osioł, kapuściana głowa, człowiek roztargniony, zapominalski”. Trochę to daleko od “człowieka, który nie widzi rzeczy oczywistych”, co? Na twoim miejscu jeśli już, to chwycilibyśmy się słowa “gapa”. No wiesz, że się sędzia po prostu zagapił.
Dalej Grembocki mówi: – To już bardziej nazwanie mnie przez jednego z dziennikarzy furiatem jest obrazą. Przecież furiat to człowiek niezrównoważony psychicznie.
– Jak stoję 75 minut meczu z Jagiellonią spokojnie przy linii bocznej, to nikt tego nie zauważa, a jak w końcówce raz czy drugi gwałtowniej zareaguję, to potem oglądam przez tydzień powtórki w telewizji i zdjęcia w gazetach – opowiada Grembocki.
Jezu, Jacuś, przecież to oczywiste – nikt nie będzie pokazywał, że stoisz przez 75 minut. Podamy ci przykład – codziennie z Rio de Janeiro wylatują setki samolotów, a spadł tylko jeden. Zgadnij, o którym się będzie mówić?
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT