Na kolejkę przed końcem po mistrzostwo ligi rumuńskiej sięgnęła Unirea Urziceni, prowadzona przez Dana Petrescu. Tym samym były trener Wisły Kraków dokonał cudu – to pierwszy tytuł w historii klubu, który dopiero w 2006 roku znalazł się w ekstraklasie.
Zespołowi Petrescu został jeszcze ostatni mecz – ze Steauą Bukareszt, nie mający jednak żadnego znaczenia dla układu tabeli. W pokonanym polu zostały także między innymi takie drużyny jak CFR Cluj, Dinamo Bukareszt czy Rapid Bukareszt. Już więc widać, że kariera trenerska Petrescu szybko się nie skończy – nikt nie powinien być zdziwiony, jeśli wkrótce zostanie selekcjonerem.
Dodajmy, że Urziceni to kompletna dziura, mająca 17 tysięcy mieszkańców i stadionik na 7 tysięcy miejsc oraz niedziałającą oficjalną stronę internetową miasta. Jednak jak się chce, to można. Teraz Unirea bez eliminacji zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Gratulujemy piłkarzom Wisły, którzy tak na Petrescu narzekali. Kiedyś w dodatku do “PS” była seria szybkich pytań do Jakuba Błaszczykowskiego, na które można było odpowiadać tak lub nie. Na pytanie “czy Petrescu to najgorszy trener, z jakim pracowałeś”, wiślak oczywiście odparł twierdząco.