Wybór miast na Euro 2012 nie przyniósł niespodzianek – odpadły Chorzów i Kraków, czyli lokalizacje, które od samego początku uchodziły za rezerwowe. Krakowa trochę szkoda, bo ładny i można byłoby coś turystom pokazać, ale – niestety – zasady gry były od początku jasne. Cztery stadiony w Polsce i ani jednego więcej. Na znaczeniu traci Stadion Śląski, w którego wciąż – nie wiadomo po co – pompowane są gigantyczne pieniądze. A przecież jak już powstaną piękne obiekty w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu czy Krakowie, to chorzowski skansen będzie zupełnie niepotrzebny.
Na wybór miast nie ma co się oburzać – zdecydowała UEFA. Wszystkich uszczęśliwić nie mogła. Z nowych informacji – jest możliwe, że finał Euro 2012 odbędzie się w Warszawie, a nie w Kijowie. Ale decyzje w tej kwestii zapadną zdecydowanie później.
Więcej na ten temat bić piany nie będziemy – wiadomo, że ludzie z Krakowa będą mówili o spisku i oszustwie, ci ze Śląska o skandalu…