To wszyscy Holendrzy mają tak samo, czy tylko ci, którzy pracują w sztabie reprezentacji Polski? Bo nie tylko Leo Beenhakker, ale tez Jan de Zeeuw lubi sobie skłamać.
Kaszubski handlarz truskawkami, a hobbystycznie (i społecznie) dyrektor kadry powiedział “Dziennikowi” o sprawie Jakuba Wawrzyniaka: – Mam nadzieję, że z dużej chmury spadnie jednak mały deszcz. Przypominam sobie podobną sprawę Ebiego Smolarka sprzed kilku lat. Ważne aby w takim przypadku zapewnić doskonałą ochronę prawną zawodnikowi. U Ebiego wykryto tetrohydrocannabinol, który znajduje się między innymi w batonikach energetycznych czy różnych rodzajach czekolady. Pierwsza próbka zasadniczo różniła się od drugiej i właśnie dzięki tej sprzeczności udało się Ebiego wybronić. Dostał wówczas trzy czy cztery mecze dyskwalifikacji, ale i tak w tym czasie leczył kontuzję. Nie palił marihuany, jak informowały media. Razem z moim synem zjadł cały makowiec, który znajomy przywiózł z Polski. Wiem, że brzmi to mało poważnie, ale tak właśnie było.
Gościu, za przeproszeniem – co ty bredzisz? Euzebiusz Smolarek był zdyskwalifikowany na SZEŚÄ† MIESIĘCY. To naprawdę łatwo sprawdzić. Polacy wyszli już z drewnianych chatek, mają internet itd…