Jeśli Jan Urban celował w dublet (co zapowiadał wczoraj), to nie wcelował. Legia przegrała z Ruchem Chorzów zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. A sam trener Legii, zapowiadający walkę na całego, wystawił rezerwowych, co jasno pokazało, że w ostatnich dniach mydlił oczy.
Rozumiemy, że w niedzielę Legia gra z Wisłą, ale naprawdę nie trafia do nas, że można ODPUŚCIĆ pófinał Pucharu Polski. To już naprawdę nasze wielkie gwiazdy nie są w stanie zagrać co trzy dni? Zakwasy by mieli? Padli na serce? Iwański i Chinyama nie daliby rady się zregenerować?
Jeśli w niedzielę Urban wygra w Krakowie – ok, może się i opłacało puścić na Ruch Ostrowskiego z Rockim. Ale jak przegra, to będzie znaczyło, że jednak powinien sprawdzić, co słychać u dzieci w Pampelunie. Puchar Ligi był nie na rękę, teraz Puchar Polski też nie na rękę. Czy w ogóle jakiekolwiek rozgrywki piłkarskie są temu szkoleniowcowi na rękę?
Ruchowi serdecznie gratulujemy. Waldemar Fornalik wyrasta na trenera sezonu. Najpierw zostawił Widzew na pierwszym miejscu w tabeli 1. ligi, a teraz jeszcze na dzień dobry dwa razy ograł Legię i zremisował w Poznaniu z Lechem. Czapki z głów.
PS Znakomity wywiad z Urbanem w nSport. Dziennikarz zaczął od stwierdzenia: “Przegraliśmy mecz…”
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT