Reklama

Wyznania Iwańskiego. Potrzebny lekarz.

redakcja

Autor:redakcja

03 kwietnia 2009, 13:31 • 2 min czytania 0 komentarzy

Maciej Iwański udzielił wywiadu “Piłce Nożnej”. Dowiedzieć się możemy, że:
– Legia ma najlepszych piłkarzy
– Legia ma najlepszych napastników
– Legia jest świetnie ustawiona taktycznie
– Legia w Białymstoku zagrała znakomity mecz
– Bartłomiej Grzelak jest genialny
– Sam Iwański jest świetny
– W dodatku jest świetny nie tylko w piłce, ale też w inwestycjach giełdowych

Wyznania Iwańskiego. Potrzebny lekarz.

Zwłaszcza to zdanie o Grzelaku (“Po mistrzowsku się zastawia i uderza głową”) nam się podoba, ponieważ za cholerę nie potrafimy przypomnieć sobie bramki strzelonej przez tego napastnika głową. Strzelił w ten sposób chociaż ze dwie? W całej karierze? Bo pamiętajmy, że ten genialny 28-letni napastnik w ekstraklasie ma już łącznie 13 goli.

Słów legionisty nie radzimy jednak traktować zbyt poważnie, ponieważ jest to kłamczuch. W tym samym wywiadzie mówi na przykład, że nie było w Zagłębiu Lubin głośnej (ze względu na konsekwencje) imprezy po meczu z Jagiellonią, chociaż wiadomo, że była, a po okolicy niosło się: “Łobo, Łobo!”. Po co oszukiwać na temat takich szczegółów po latach – zupełnie nie wiemy. Można tylko zapracować na ksywkę “łgarz” lub na powiedzenie “łgać jak Iwański”.

Ale co do imprez to faktycznie piłkarz Legii ma słabą pamięć. Opowiada o sytuacji w Legii: “Raz poszliśmy na wspólną kolację, aby o wszystkim pogadać od serca. Gdy na podobny manewr zdecydowaliśmy się po kilku nieudanych kolejkach jesienią, zdjęcia z imprezy obiegły całą Polskę”. Pogadać od serca? Tak to się teraz nazywa? Przypomnijmy, że Ariel Borysiuk zwymiotował wówczas na jakąś kobietę (przez żołądek do serca, hehe), a inny junior Maciej Rybus stał przed lokalem i palił papierosy.

No i jeszcze rozbawił nas fragment o sytuacji z Cabajem. Iwański mówi: – Dotąd nie wiem, o co mu chodziło. Zostałem przez niego uderzony i jeszcze miał do mnie pretensje. Może dlatego, że często strzelałem mu bramki.

Reklama

Cóż, drogi Maciusiu – prawdopodobnie ma do ciebie pretensje o to, że zachowałeś się wówczas jak frajer, bo Cabaj chciał cię (fakt faktem – jak idiota) złapać za koszulkę, a ty udawałeś, że dostałeś w twarz, co skończyło się dla rywala czerwoną kartką. W skali żenady od 1 do 10 twoje zachowanie było na poziomie 0,5 (w skali niemieckiej, im mniej, tym lepiej, czyli w tym wypadku – gorzej).

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Ekstraklasa

To nie jest kraj dla hiszpańskich obrońców. Dieguez też kontuzjowany, wraca do Polski

Antoni Figlewicz
1
To nie jest kraj dla hiszpańskich obrońców. Dieguez też kontuzjowany, wraca do Polski

Komentarze

0 komentarzy

Loading...