Reklama

Beenhakker: – Nigdy nie myślałem o rezygnacji

redakcja

Autor:redakcja

12 marca 2009, 02:57 • 2 min czytania 0 komentarzy

Zapewniam, że nigdy, ani razu, nie miałem nawet myśli, by zrezygnować z pracy z polską kadrą. I nie mam – powiedział Leo Beenhakker “Gazecie Wyborczej”, odnosząc się do ostatnich informacji na swój temat. W stu procentach mu wierzymy, bo 800 tysięcy euro rocznie plus premie – piechotą taka kasa nie chodzi. Też by nam przez myśl nie przeszło, żeby z niej zrezygnować (skoro i tak prawie nic nie trzeba robić).
– Wiem, że niektórzy chcieliby, abym podał się do dymisji. Najpierw była historia z tym, że moim następcą zostanie Piotr Nowak, potem Jerzy Engel sam siebie promował na nowego selekcjonera, a teraz słyszę, że Franciszek Smuda chętnie przejąłby reprezentację. Nie wiem, co sam Smuda na to, ale muszę wszystkich kandydatów zmartwić: trenerem reprezentacji Polski wciąż jest Leo Beenhakker. I wciąż jestem bardzo umotywowany i mam wielką ambicję, by zakwalifikować się na mundial. Dlatego nie wiem, w jaką brudną grę i po co grają ci ludzie – stwierdził Beenhakker. Niestety, na pytanie, kim są “ci ludzie” odpowiedział już prostym “nie wiem”.

Beenhakker: – Nigdy nie myślałem o rezygnacji

Natomiast jedno zdanie zabrzmiało wyjątkowo groźnie: – To działa na mnie dokładnie odwrotnie. Im bardziej oni krzyczą, że powinienem odejść, tym ja dłużej zostanę.

O cholera! W takim razie zgłaszamy propozycję, aby zorganizować jakiś marsz milczenia. Skoro krzyki umacniają Leonida na stanowisku trenera, może jak tak sobie wspólnie pomilczymy, to uda się go pozbyć? A tak podsumowując – Beenhakker nie chce odchodzić. Ale ciekawi jesteśmy, czy nie chce odchodzić tak po prostu, czy też nie chce odchodzić bez kasy? Bo to jednak spora różnica.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Hiszpania

Od kozła ofarnego do “pieprzonej legendy”. Pięta achillesowa Realu Madryt

Patryk Stec
1
Od kozła ofarnego do “pieprzonej legendy”. Pięta achillesowa Realu Madryt

Komentarze

0 komentarzy

Loading...