Reklama

Górnik szuka trenera. Wiemy, co powinien mieć w swoim warsztacie!

redakcja

Autor:redakcja

10 grudnia 2016, 12:15 • 4 min czytania 0 komentarzy

Górnik Łęczna szuka trenera, rozmowy prowadzone są choćby z Piotrem Mandryszem, ale możemy podejrzewać, że te poszukiwania nie są najprostszym zadaniem świata. Należy bowiem znaleźć osobę o usposobieniu kaskaderskim. Warunki pracy w Łęcznej do lekkich na pewno nie należą, ale jak wynika z szalenie dogłębnych analiz statystyków OptaWeszło, sprawa nie jest beznadziejna. Do sukcesu nowemu trenerowi Górnika potrzebne jest tylko kilka atrybutów. Dlatego trenerze, zanim rozpoczniesz pracę w Łęcznej sprawdź, czy w swoim warsztacie masz odpowiedni zestaw narzędzi.

Górnik szuka trenera. Wiemy, co powinien mieć w swoim warsztacie!

Potrzebował będziesz:

Pompkę…

Nie mamy wątpliwości, że ten atrybut powinien zostać użyty jako pierwszy. Z piłkarzy Górnika mocno zeszło powietrze i mamy na myśli raczej to, co dzieje się w ich głowach niż tężyznę fizyczną. Ile razy słyszeliśmy po meczach, że trzeba wziąć się w garść lub powiedzieć sobie kilka mocnych słów? Ile razy w przerwie Szmatiuk czy inny Bonin narzekał, że w szatni pada jedno, a na boisku robi się drugie? Gdy drużyna ma niewielką jakość piłkarską, ale próbuje nadrabiać to charakterem – pół biedy. Prawdziwy problem zaczyna się w momencie, gdy tego charakteru zaczyna brakować.

Górnikowi go brakuje. Gdy łęcznianie jako pierwsi dostawali bramkę, tylko dwa razy potrafili odwrócić losy meczu i wydrzeć przeciwnikowi punkt (jeden z nich – oddajmy – był spektakularny, bo z 0:3 z Piastem wyciągnęli na 3:3). Parę razy mieli mecze, w których grali naprawdę dobrze i wystarczyło tylko wyprowadzić cios – tego ciosu jednak brakowało. W pierwszej kolejności trzeba facetów z Górnika lekko podpompować.

Reklama

Eliksir młodości…

Jeśli nowy szkoleniowiec Górnika będzie myślał o pracy na Lubelszczyźnie na poważnie (czyli będzie zakładał, że spędzi tam jakieś trzy lata), bez eliksiru młodości się nie obejdzie. Zobaczmy, w jakim wieku jest kilku podstawowych piłkarzy:

– Sergiusz Prusak – 37,
– Leandro – 33,
– Paweł Sasin – 33,
– Maciej Szmatiuk – 36,
– Radosław Pruchnik – 30,
– Grzegorz Bonin – 33,
– Przemysław Pitry – 35,

To tylko zawodnicy regularnie pojawiający się na boisku, a przecież w podeszłym wieku jak na piłkarzy jest przecież też kilku rezerwowych (Mierzejewski, Jarecki). W szerszej perspektywie z taką kadrą śmiało będzie można otwierać Klub Piłkarskiego Emeryta.

Solidną zaprawę…

Przyda się z tego względu, że kilku gości w Łęcznej trzeba odbudować. Na przykład taki Dzalamidze. Będą z niego ludzie? Bezdyskusyjnie, udowadniał to choćby w Jagiellonii, gdzie w pewnym momencie robił za drugiego asystenta ligi. W Turcji jednak zapomniał, jak się gra w piłkę, jako dowód przypomnijmy może oszałamiający bilans jego ostatnich miesięcy nad Bosforem…

Reklama

– 6 minut we wrześniu,
– 0 w październiku,
– 0 w listopadzie,
– 7 minut w grudniu,
– 0 w styczniu,
– 0 w lutym,
– 31 minut w marcu,
– 88 minut w kwietniu,
– 0 w maju.

Słabo? Mało powiedziane. W kolejce do odbudowy czekają także choćby Ubiparip (w Lechu może nie był wiodącą postacią, ale nie był też tak fatalny, by nie robić za czołową postać w Górniku) czy Grzelczak. Przyzwyczailiśmy się, że ulubiony piłkarz Jacka Cielocha prochu może nie wymyśla, ale zawsze te kilka wolejów w sezonie pośle. W tym jego bilans wygląda jednak fatalnie. Liczba bramek – 1. Liczba asyst – 0. Liczba kluczowych podań – 0. Średnia not – 3,64. Mizeria…

Samochód dostawczy…

Po co trenerowi samochód dostawczy? Bo taki jest najlepszy do przeprowadzki, a jeśli Górnik ma odnosić sukcesy,  musi wrócić do Łęcznej. Eksperyment ze stadionem w Lublinie okazał się kompletną klapą. Po pierwsze – na mecze chodzi mniej ludzi, niż miało to miejsce na domowym stadionie. Po drugie – nie są to kibice Górnika, najczęściej przypadkowi ludzie, którzy przyśpiewek ani nie znają, ani nie chce im się ich intonować, bo z klubem wcale przecież nie sympatyzują. Całość odbija się na piłkarzach – zamiast grać co dwa tygodnie u siebie, na każdym meczu czują się, jakby grali na wyjeździe.

Wprawdzie to nie kwestia trenera, by decydować o tym, gdzie jego drużyna gra, ale jeśli na Lubelszczyźnie zamierzają utrzymać Ekstraklasę, powinni serio zastanowić się nad powrotem. A nowy trener przed podjęciem pracy może o to lobbować. Lepszej okazji nie będzie.

Drukarkę…

Tu już nie ma co trenować, tu trzeba drukować. Drukarka nowemu trenerowi Górnika może przydać się choćby po to, by wydrukować listę nominowanych do Złotej Piłki. Niestety, zabrakło tam miejsca dla Boninho, który nie utrzymał regularności z początku sezonu. Wydrukować, powiesić na szafce, czekać na nominację w 2017 roku.

Tak byśmy to widzieli.

LTzLRCA

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Francja

Lens odpadło z Pucharu Francji. Dobry występ Frankowskiego

Bartosz Lodko
0
Lens odpadło z Pucharu Francji. Dobry występ Frankowskiego
Ekstraklasa

Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”

Michał Kołkowski
15
Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”
Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżej

Patryk Stec
11
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżej

Komentarze

0 komentarzy

Loading...