Przez internet przetacza się kolejna niedorzeczna plotka – że Feyenoord chce zapłacić za Roberta Lewandowskiego 8 milionów euro, co dawałoby blisko milion za każdego gola strzelonego w ekstraklasie przez napastnika Lecha (bo na razie ma ich łącznie dziewięć).
Oczywiście kwota ośmiu milionów euro jest z kosmosu. Po pierwsze – tyle się nie płaci za piłkarzy z Polski. Po drugie – tyle nie płaci Feyenoord. Po trzecie – Feyenoord ma kłopoty finansowe. Po czwarte – Lewandowski nie jest na rynku tyle wart. Bo pamiętać trzeba, że gole strzelane w naszej lidze mają dla poważnych klubów niewiele większe znaczenie, niż gole na Playstation.
Może i kiedyś Lewandowski będzie wart tak ogromnych pieniędzy, ale jeszcze nie teraz. I czy to się komuś podoba, czy nie – fakt, iż chłopak gra w Polsce sprawia, że każdy poważny klub będzie podchodził do niego, jak pies do jeża. Nasi zawodnicy przez lata solidnie zapracowali na to, by nie za bardzo im ufać.