Reklama

Siła doświadczenia. Trzech kozaków pociągnęło Wisłę

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

06 grudnia 2016, 13:20 • 3 min czytania 0 komentarzy

No i stało się. Wisła Kraków wylądowała w tabeli Ekstraklasy nad kreską – gdyby faza zasadnicza kończyła się dziś, Biała Gwiazda grałaby o europejskie puchary. To spore wydarzenie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że ostatni raz tak wysoko Wisła była po 1. kolejce tego sezonu, a przez sporą część jesieni szorowała dno tabeli. W tym przypadku sukces – bo o małym chyba już możemy mówić – naprawdę ma wielu ojców, ale w ostatnich dwóch meczach, w momencie w którym trzeba było dźwignąć drużynę po blamażu w Szczecinie, na pierwszy plan wysuwa trzech gości: Arkadiusz Głowacki, Krzysztof Mączyński i Rafał Boguski. 

Siła doświadczenia. Trzech kozaków pociągnęło Wisłę

Pierwszy ma 37 lat i 403 występy w Ekstraklasie, drugi “ledwie” 29 lat i 120 gier w naszej najwyższej klasie rozgrywkowej, trzeci jest pomiędzy – 32 lata i 243 mecze. Teoretycznie powinniśmy wiedzieć o nich wszystko, ale jednak potrafili nas zaskoczyć.

Zanim na dobre podniosły się głosy mówiące, że Głowacki źle zrobił, przedłużając swoją karierę o jeszcze jeden sezon, on dwa razy z rzędu zaliczył takie występy, że oba należą do TOP10, jeśli chodzi o wszystkie mecze defensorów w tym sezonie Ekstraklasy. To wręcz wbrew logice, bo kto jak kto, ale chyba właśnie męczony przez urazy weteran mógłby teraz narzekać na trudy długiej rundy, a 37-latek po prostu gra i robi to wybornie. Mączyński? Przez całą rundę miał udział przy jednej bramce, zaliczył jedną głupią asystę. Jednak wystarczyły mu dwa mecze, by przejść od wyniku śmiesznego do ligowej czołówki – dziś ma koncie już pięć ostatnich podań, które skończyły się golem. No i Boguski, którego trzeba traktować jak… kandydata do korony króla strzelców. Nie jest łatwo ot tak przejść nad tym do porządku dziennego. Przecież on dwa razy w swojej karierze doczłapał do poziomu 9 bramek w sezonie ligowym, a w międzyczasie miał taki z 1 golem w 21 meczach. W tym ma już 8 trafień, po m.in. strzeleniu dwóch hat-tricków.

No i nie przypominamy sobie sytuacji, by trzech tych samych piłkarzy z jednej drużyny wylądowało w naszej jedenastce kozaków dwa razy z rzędu. A w najbliższej kolejce derby Krakowa – będzie doskonała okazja, by zadziwić jeszcze bardziej…

9c5xrsu

Reklama

Za nami generalnie średnia kolejka, co ma swoje zarówno złe, jak i dobre strony. Tak jak kandydatów do jedenastki kozaków mieliśmy mniej niż zazwyczaj, tak to samo możemy powiedzieć o badzewiakach. Wybór był więc dość prosty. Zaskakująca jest obecność pewnych do tej pory bramkarza i stopera Lecha, za to w ogóle nie zaskakuje nominacja dla Tomasza Jodłowca – mamy wręcz wrażenie, że robi się mu krzywdę, wstawiając w tej formie do składu.

6JJkFTd

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Kozacy i badziewiacy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...