Teraz śmieją się z Michała Pazdana, ale zapewniam, że gdyby jutro Pazdan miał grać przeciwko Michaelowi Ballackowi, to polska pirania śniłaby się Niemcowi jeszcze przez trzy noce – powiedział niedawno Leo Beenhakker. Rozumiemy, że poczciwy trener w tym momencie nie kłamał, bo nie chcielibyśmy, by okazało się, że CODZIENNIE i NA KAŁ»DY TEMAT mija się z prawdą.
Ale można to bardzo łatwo sprawdzić. Feyenoord jest w kryzysie, na razie o meczach przeciwko Chelsea z Ballackiem w składzie może tylko pomarzyć. Pazdan – jako piłkarz dość tani – byłby więc idealnym wzmocnieniem. Wyniósłby holenderski klub na wyższy poziom. Poziom Ballacka właśnie. Albo jeszcze wyższy!
Rozumiemy więc, że w najbliższym czasie rozpoczną się negocjacje Feyenoordu z Górnikiem, w sprawie sprowadzenia polskiej piranii. Innego rozwoju wydarzeń w zasadzie nie potrafilibyśmy sobie wyobrazić. No bo chyba Leo chce, by w jego ulubionym klubie grali świetni piłkarze?
Oczywiście naturalnym następstwem pracy Beenhakkera dla Feyenoordu byłoby też pozyskanie “nowego Ibrahimovicia”, czyli Tomasza Zahorskiego. Ciekawe, czy Leo zgłosi się do Górnika w tej sprawie jeszcze w lutym, czy poczeka ze dwa miesiące? Jak sądzicie?
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT