Reklama

Piłkarski przegląd dnia

redakcja

Autor:redakcja

08 lutego 2009, 14:45 • 4 min czytania 0 komentarzy

– Nie tylko wielkim futbolem człowiek żyje! Karkonosze Jelenia Góra przegrały wczoraj z Nielbą Wągrowiec 1:7. Niektóre bramki całkiem ładne!

– W Anglii wielkie zdziwienie, że piłkarze celowo dostają żółte kartki, żeby sobie odpocząć (polecieć na wakacje albo coś w tym stylu). Napisał o tym “The Sun”, w weendowym wydaniu. Serio, sądziliśmy, że to nie jest żadna tajemnica. Przekręt stary jak świat. Polacy oczywiście mają lepsze metody. Znamy piłkarza, który grał w Azji i prosił kolegę z Polski, żeby ten mu wysyłał powołania do reprezentacji. Azjaci i tak za cholerę nie mogli zrozumieć, co jest napisane, ale bez żadnych problemów zwalniali zawodnika na tydzień czy dwa. Przez myśl by im nie przeszło, że ktoś ich może robić w konia.

– A był jeszcze taki Polak, co w jednej z europejskich lig chciał wziąć wolne metodą na “sprawę rozwodową”. Ale trener jakoś mu nie ufał, więc poprosił o papiery. Zawodnik w panice (bo przecież nie mógł powiedzieć, że żartował) przez całą noc ściągał jakieś formularze z internetu i drukował w domu…

– O dziwo, dziennikarze nie przepytali po meczu Polska – Litwa Tomasza Zahorskiego. A podobno był z siebie bardzo zadowolony!

Reklama

– Jakoś tak z przypadku zostaliśmy postrzegani jako wielcy obrońcy Artura Wichniarka. Tak szczerze, to jest on jednym z bardzo niewielu piłkarzy, których w ogóle nie znamy, ale rolę obrońców możemy przyjąć na klatę, bardzo chętnie. W każdym razie sprawdziliśmy, jak się ma teoria, jakoby “Wichniar” w ogóle nie strzelał bramek w kadrze do faktów. I znaleźliśmy kilka ciekawostek. “Wichniar” trafiał w reprezentacji średnio co 256 minut, czyli częściej niż Maciej Ł»urawski (284 minuty) i Marek Saganowski (387 minut). Ciekawie wygląda sytuacja z Pawłem Kryszałowiczem, o którym nikt nigdy nie mówił, że w kadrze zawodził. Otóż “Kryszał” strzelał średnio co 193 minuty, ale tak dobry bilans ma tylko dzięki ostatniemu meczowi w kadrze – przeciwko Malcie (sorry, Wyspom Owczym – walnęliśmy się), kiedy trafił cztery razy. Gdyby odliczyć to pożegnalne spotkanie, to w poprzednich 32 meczach strzelał średnio co 324 minuty. Czyli zdecydowanie rzadziej niż Wichniarek. I jeszcze jedna ciekawostka – wystarczyłby jeden gol Wichniarka więcej (choćby przeciwko jakiemuś San Marino), żeby miał skuteczność zbliżoną do Andrzeja Juskowiaka.

– Dobra, ale to tylko statystyka – jasne, znamy to powiedzenie o kłamstwie, wielkim kłamstwie itd. Tylko że jeśli już mamy wymieniać zawodników, którzy zdecydowanie nie sprawdzili się w kadrze, to raczej polecalibyśmy takie nazwiska jak Radosław Gilewicz (10-0), Jacek Dembiński (10-0), Grzegorz Mielcarski (10-1), Tomasz Zahorski (12-1).

– I jeszcze co do naszego milusińskiego Zahorskiego. Chłopak ma 17 goli zdobytych w ligowej karierze i 12 meczów w reprezentacji. Jesteśmy ciekawi, czy dojdzie do takiego paradoksu (paradoksu, bo mowa o napastniku)– więcej meczów w kadrze niż goli w życiu.

– Ajax nie wygrał trzeciego z rzędu meczu w lidze holenderskiej. Dziś zebrał dotkliwe baty od Vitesse.

– Arka zremisowała z Busan I’Park 1:1. W koreańskim zespole grał Ahn Jung-hwan, jedna z gwiazd MŚ 2002. Ten napastnik był autorem jednej z najfajniejszych radości po bramkach, jakie dane nam było na żywo (czyli na stadionie) oglądać. Obejrzyjcie filmik i zobaczcie “łyżwiarza”, jakiego wykonał w spotkaniu z USA . Był to kapitalny gest solidarności z Kim Dong-Sungiem, który pół roku wcześniej w czasie zimowych igrzysk olimpijskich został zdyskwalifikowany za rzekome zajeżdżanie drogi zawodnikowi amerykańskiemu. Przez to złoty medal zamiast do Koreańczyka, trafił do Amerykanina. Wszyscy grzmiali, że oszustwo. Nie musimy tłumaczyć, że na punkcie tego obrazka z meczu z USA oszalała cała Korea.

Reklama

– Nie ma to jak wyczucie. Dziewczyna Andrija Arszawina, nowego piłkarza Arsenalu, oświadczyła, że mieszkańcy Londynu to brudasy, dodatkowo w Anglii jest ohydne jedzenie, beznadziejne piwo i najchętniej już by wracała do domu.

– Jakiś taki statystyczno-matematyczny nastrój nas dopadł. Zauważyliśmy, że Ostrowski i Komorowski – czyli prawdopodobnie dwaj nowi piłkarze Legii – mają RAZEM rozegrane 55 meczów w ekstraklasie, chociaż RAZEM skończyli już 50 lat. Jakoś nas ten bilans nie przekonuje, że Legia się wzmacnia.

– Wiadomość z przygotowań Jagiellonii. Tomasz Frankowski jest w katastrofalnej formie.

– Wisła jest blisko tego, by mieć w końcu bramkarza. Tak się zastanawiamy, co tym razem nie wypali?
a) za duża suma odstępnego
b) zbyt duże wymagania zawodnika
c) poszukajmy dalej, może na testy przyjedzie ktoś lepszy!
d) w zasadzie to Pawełek nie jest taki zły

– Ah, bylibyśmy zapomnieli. Jakub Wawrzyniak jest bardzo zdziwiony, że w Panathinaikosie się ciężko trenuje. – Dużo ciężej niż w Polsce! – mówi zdumiony. To się zawsze tak zaczyna. Następna wypowiedź, gdzieś za pół roku: – Nie pasuję trenerowi do koncepcji… Aktualnie przerabia to Darek Dudka, choć nie umie sprecyzować swojego problemu w Auxerre. Mówi tylko: – To jest jakaś dziwna sytuacja.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...