Był świetnym piłkarzem, do dziś potrafi pokazać to w lidze brazylijskiej, ale mamy wrażenie, że jeszcze lepszy był/jest w imprezowaniu. Robinho lubił zabawę, a zabawa lubiła Robinho. Również tę na boisku. Słabość do lobowania bramkarza – ten rodzaj strzału po prostu uwielbiał. Jak każdy rodowity Brazylijczyk kochał też dryblować pomiędzy obrońcami. Swoje niebanalne umiejętności pokazał między innymi w meczu Canarinhos z Włochami.
Było to spotkanie w ramach Pucharze Konfederacji. Italia miała w składzie m.in. Andreę Pirlo, który miał spory udział przy tej bramce. Najpierw stracił ją przy próbie wyjścia z pola karnego, a następnie zamiast doskoczyć do Brazylijczyka jak Gennaro Gattuso lub Daniele De Rossi, w zasadzie tylko potruchtał za jego plecami. Można powiedzieć, że robił wszystko, by tej futbolówki nie odebrać. Brazylijczyk miał przed sobą dwóch obrońców. Przekładanka, pyk na lewą nogę i mamy bramkę. Przyjemny do oglądania gol, polecamy gorąco: