Reklama

Bronowickiemu nie płacą. Pewnie wróci do Polski.

redakcja

Autor:redakcja

29 stycznia 2009, 01:07 • 2 min czytania 0 komentarzy

Od lipca ubiegłego roku reprezentant Polski Grzegorz Bronowicki nie otrzymuje pieniędzy od Crvenej zvezdy. Piłkarz przechodzący rehabilitację po operacji rekonstrukcji więzadeł krzyżowych kolana zdecydował się na skierowanie do FIFA sprawy o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. To praktycznie formalność i za dwa-trzy tygodnie powinien być wolnym piłkarzem. I łakomym kąskiem na rynku transferowym – donosi “Dziennik”.
Z tym łakomym kąskiem to ktoś się zapędził, ale cała sytuacja jest ciekawa. Bronowicki mówi: – Zaległości są wielkie, mam tego dosyć. Nie wiem, kiedy uda mi się odzyskać pieniądze. Prawnicy mówią, że może to potrwać nawet rok. Trudno, ale na razie jedyne, co planuję, to powrót do zdrowia. Ostatni raz zapłacono mi w lipcu zeszłego roku. Za maj. Teraz usłyszałem, że jak wrócę do gry, to uregulują zobowiązania wobec mnie. To już przelało czarę goryczy, przecież nie zerwałem sobie więzadeł, pracując w ogródku, tylko na boisku.

Dalej dodaje: – Okazało się, iż wygasła umowa wynajmu mojego mieszkania i Crvena jej nie przedłużyła. Całe szczęście, iż właścicielem jest były piłkarz tego zespołu, bo nie miałbym gdzie mieszkać albo był zmuszony do szukania innego. Czyli przekaz jest prosty. Nie chcą mnie tu. Więc rozwiązujemy kontrakt.

Crvena ma bardzo duże długi, rzędu kilkunastu milionów euro, więc zapewne Bronowicki nie jest dla działaczy problemem numer jeden. Sam piłkarz przyznaje, że zdrowy będzie dopiero za trzy miesiące, czyli w praktyce dopiero na następny sezon. Może weźmie go Legia? To byłby nie najgorszy biznes – sprzedać go Serbom za blisko milion euro i po roku wziąć za darmo.

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Kariery na zakrętach. Trudna walka polskich klubów o emigrantów

Michał Trela
9
Trela: Kariery na zakrętach. Trudna walka polskich klubów o emigrantów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...