Reklama

Feyenoord? Leo Beenhakker przebiera nogami. Żenujące.

redakcja

Autor:redakcja

23 stycznia 2009, 16:07 • 2 min czytania 0 komentarzy

Leo Beenhakker przebąkuje, że rozważy ofertę Feyenoordu Rotterdam, jeśli się taka pojawi (widać, ile warte są jego słowa – niedawno ten temat wyśmiewał). Niestety, mamy dla niego złą wiadomość – rozważyć to sobie może, jakie kwiaty kupić Marcie Alf, bo póki co z PZPN wiąże go kontrakt. A kontrakt, jak wiadomo, działa w obie strony. PZPN musi “Misterowi Tralala” płacić, a “Mister Tralala” musi pracować. Znudziło mu się? Trudno. Wielu osobom znudziła się nieporadność Holendra, ale nie oznaczało to, że on zrzeknie się swojego wynagrodzenia i zniknie z Polski.
Oczywiście nie chodzi tu o to, by robić komukolwiek na złość. Jest całkiem możliwe, że gdyby Beenhakker zwrócił się z prośbą do PZPN o rozwiązanie umowy, to Grzegorz Lato przerwałby na chwilę przyjmowanie trunków i porozumiał się z Holendrem. Skoro obie strony nie za bardzo mogą na siebie patrzeć, po co się wzajemnie męczyć?

Feyenoord? Leo Beenhakker przebiera nogami. Żenujące.

Z drugiej strony – od Beenhakkera wymagamy klasy. Tymczasem Leo najwyraźniej uważa, że PZPN rozwiązać kontraktu z nim nie może, natomiast on z PZPN-em już tak. Jak nie miał propozycji, to byliśmy na niego skazani. A jak jakaś się pojawiła (pojawi?) to formalności nie grają roli. Skoro związek miał płacić odszkodowanie za pozbycie się Leo, to może Leo zapłaci odszkodowanie za pozbycie się związku? Ale wówczas od razu minie mu miłość do Rotterdamu…

Pomijamy fakt, że selekcjoner przebierający nóżkami na sam dźwięk słowa “Feyenoord” i chcący porzucić naszą kadrę przy pierwszej lepszej okazji to nie jest bohater naszej bajki. Ale zwróćcie uwagę, że Beenhakker kontynuuje taktykę “kłamstwo wypowiedziane sto razy staje się prawdą” i opowiada, jaki to w naszym kraju jest prześladowany: – Ludzie w Polsce przekraczają granice, których przekraczać nie wolno. Do krytyki jako trener jestem przyzwyczajony, ale do chamskich sugestii nie przyzwyczaję się nigdy. To nie mój świat, nie potrafię się tu odnaleźć. Czuję się tu coraz gorzej. I może dlatego będę pracował w Feyenoordzie.

Jeszcze chwila i sami uwierzymy, że w Polsce Beenhakker ma źle. Do wczoraj wydawało nam się, że – bezpodstawie – traktowany jest niczym guru, niemal całowany po tyłku i do tego zarabia gigantyczne pieniądze. Czego by jeszcze chciał? Ł»eby jego podobiznę wydrukowano na banknotach?

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Kariery na zakrętach. Trudna walka polskich klubów o emigrantów

Michał Trela
0
Trela: Kariery na zakrętach. Trudna walka polskich klubów o emigrantów
Niemcy

Kane o Złotej Piłce: Myślę o niej. Moje występy czynią mnie godnym kandydatem

Arek Dobruchowski
5
Kane o Złotej Piłce: Myślę o niej. Moje występy czynią mnie godnym kandydatem
Niemcy

Trener Wolfsburga zapowiada powrót Kamińskiego do składu. “To szansa dla niego”

Arek Dobruchowski
1
Trener Wolfsburga zapowiada powrót Kamińskiego do składu. “To szansa dla niego”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...