Cracovia na potęgę kupuje napastników i za chwilę będzie miała ich więcej, niż wszystkie inne ligowe drużyny razem wzięte. To nas trochę martwi – jest całkiem prawdopodobne, że trener Artur Płatek nie pozwoli wyśrubować rekordu Tomaszowi Moskale.
Moskała, co przeszło niezauważone, dokonał niemożliwego i przebił rekord Marcina Chmiesta. Na gola w polskiej lidze (Chmiestowi zaliczamy też drugą ligę) czeka jeszcze dłużej, bo aż 1845 minut. Wyobrażacie to sobie – biegać po boisku przez ponad 30 godzin i nie strzelić żadnego gola? 30 godzin! W tym czasie Można polecieć do Nowego Jorku, zrobić zakupy, wrócić i jeszcze obejrzeć “Przeminęło z wiatrem” albo przeczytać od deski do deski “Tygodnik Kibica”.
W każdym razie mamy nadzieję, że Moskała jeszcze spróbuje, bo magiczna bariera 2 tysięcy minut bez gola wydaje się w jego zasięgu. Poza tym nie jesteśmy pewni, jak to jest z tym Marcinem Chmiestem – jeśli w lidze portugalskiej zagrał więcej niż 500 minut, to przebiłby napastnika Cracovii. Dlatego dla Moskały najlepiej byłoby jeszcze trochę ten swój wynik podkręcić.
Co ciekawe, Moskale depcze też po piętach… Tomasz Moskal, który ostatniego gola w ekstraklasie strzelił 38 meczów temu. Zdumiewająca kariera – gołym okiem widać, że to łamaga, ale trenerzy ciągle go wystawiają, bo jest wysoki. W ten sposób przekroczył już barierę 200 meczów w ekstraklasie.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT