Policyjna akcja, podczas której zatrzymano blisko 800 kibiców Legii uzbrojonych w jeden widelec, zakończyła się klęską. Sąd hurtowo rozpatruje zażalenia fanów i wszystkim przyznaje rację.
Mało tego, wychodzi na to, że przestępcy stali raczej po drugiej stronie barykady – nie mieli widelca, tylko pałki.
“Zeznania zebrane przez prokuraturę w Płocku, która bada sprawę przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy, mówią, że przynajmniej w dwóch komisariatach, w Pruszkowie i na stołecznym Bemowie, dochodziło do aktów przemocy wobec zatrzymanych. A gen. Andrzej Matejuk, komendant główny policji, w odpowiedzi na interwencję Rzecznika Praw Obywatelskich przyznaje, że doniesienia o kopaniu zatrzymanych po stopach, zmuszaniu do rozbierania się do naga, wykonywania serii męczących przysiadów i siadania na pałce zostały podtrzymane. Osoba znająca kulisy sprawy informuje nas, że śledczy dysponują obdukcjami, które wskazują, iż kibice byli bici pałkami” – czytamy w “Polsce”.