Reklama

Trzeciak docenia cechy przywódcze Descargi…

redakcja

Autor:redakcja

08 stycznia 2009, 22:31 • 2 min czytania 0 komentarzy

Nasz ulubiony dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak wrócił z urlopu i – na szczęście – przerwał milczenie. Lubimy jak to robi, bo zawsze daje pretekst do pośmiania się.
Trzeciak tym razem tak wypowiedział się o Inakim “ustawiałem mecze w Primera Division” Descardze: – Na Inakiego Descargę bardzo liczymy nie tylko jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie. Hiszpan posiada cechy przywódcze, dlatego może być jednym z liderów zespołu.

Trzeciak docenia cechy przywódcze Descargi…

No faktycznie, urodzony z niego lider – jak powie “sprzedajemy”, to nie ma takiego, co się mu przeciwstawi. A skoro Legia szuka też napastnika, to proponujemy kolejnego zawodnika z cechami przywódczymi – Mariusza Ujka.

To nie jedyna mądra myśl, jaką Trzeciak podzielił się z dziennikarzami po powrocie z urlopu. Jesteście ciekawi, co robił przez trzy tygodnie w swojej willi na Costa del Sol? – Wziąłem ze sobą kasety od menedżerów. W Hiszpanii miałem więcej czasu na ich obejrzenie. Liczę się z tym, że ludzie mogą nie szczędzić mi krytyki. Nie mam sobie nic do zarzucenia – obwieścił wiceprezes Legii. To się nazywa mieć dobre samopoczucie, prawda?

Podobnych bredni padło z ust Trzeciaka o wiele więcej. Jeśli ktoś zastanawia się, dlaczego Łukasz Garguła nie wybrał oferty Legii, pan Mirosław uchyla kolejnego rąbka tajemnicy. – Tak naprawdę nigdy nie stawaliśmy z Wisłą do walki o Łukasza. Zresztą nie dziwię się, że perspektywa gry w Krakowie była dla niego ciekawsza – wypalił największy nieudacznik wśród dyrektorów sportowych w naszej ekstraklasie. Doprawdy, świetna to dla Legii reklama, jeśli odpowiedzialny za transfery w klubie facet opowiada, z jaką wiarą i determinacją walczy o czołowych polskich piłkarzy.

I na koniec – prawdziwa wisienka na torcie. Legia na razie nie sprowadza nikogo w miejsce wMikela Arruabarreny. Na testy przyjedzie za to trzech grajków z Afryki, których oczywiście nikt z Legii nie widział jeszcze na oczy. Ale to nie wszystko. – Przydałby się nam jeden napastnik, ale liczymy że Bartek Grzelak będzie grał równo przez cały sezon – tłumaczy Trzeciak. Nam się jednak wydaje, że stawianie na jedną z największych łamag w całej lidze nie przyniesie Legii niczego dobrego.

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Bartosz Lodko
3
Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Komentarze

0 komentarzy

Loading...