Reklama

Kapitan Liverpoolu za kratkami

redakcja

Autor:redakcja

29 grudnia 2008, 19:33 • 2 min czytania 0 komentarzy

Steven Gerrard, kapitan prowadzącego w tabeli Premiership Liverpoolu, został aresztowany o 2.30 w nocy przez angielską policję w położonym niedaleko od miasta Beatlesów Southport. Razem z Gerrardem w ręce funkcjonariuszy wpadło pięciu innych mężczyzn podejrzanych o udział w ulicznej bójce. Do zadymy doszło w okolicach popularnego wśród nowobogackich Anglików baru “Lounge Inn”, gdzie często bawią się także piłkarze “The Reds”.
Gerrard, wraz z pięcioma innymi osobami, zaatakował 34-letniego mężczyznę. Poszkodowany z obrażeniami twarzy (niezagrażającymi życiu) trafił do szpitala. Rzecznik prasowy Liverpoolu nabrał wody w usta i nie skomentował wybryku piłkarza. Możliwe, że był jeszcze pod wrażeniem jego występu w niedzielnym spotkaniu z Newcastle United. Kilka godzin przed nieszczęsną bijatyką w barze, Gerrard rozegrał kapitalny mecz! Strzelił dwa gole, a jego Liverpool rozgromił rywali aż 5:1.

Kapitan Liverpoolu za kratkami

Wygląda na to, że “Gerra” postanowił hucznie uczcić efektowne zwycięstwo i umocnienie się “The Reds” na czele tabeli Premiership. – Myślę, że będziemy świętować ten wynik – powiedział tuż po meczu na St James’ Park. – Jeżeli będziemy rozluźnieni i zrelaksowani, będziemy grać jeszcze lepszy futbol. Najważniejsze jednak dla nas to pozostanie skromnymi, twarde stąpanie po ziemi i ciągła intensywna praca – zapowiadał Anglik.

Jak widać, kapitan “The Reds” nie rzuca słów na wiatr. Po pięknym meczu zafundował sobie równie ekspresyjne fetowanie. Mimo wszystko wydaje nam się, że cała afera nie powinna Gerrardowi jakoś szczególnie zaszkodzić. Co najwyżej wpłaci wysoką kaucję za zwolnienie z aresztu i odszkodowanie dla poszkodowanego. Na biednego nie trafiło, bo 150 tys. funtów tygodniówki czyni go jednym z najbogatszych piłkarzy na Wyspach, jeśli nie na całym świecie.

Dzięki bójce w barze “Gerra” zyska też jeszcze większy szacunek najbardziej krewkich kibiców z “The Kop”. Nikt się od niego nagle nie odwróci, bo przecież zgodnie z hymnem Liverpoolu “you’ll never walk alone” (nigdy nie będzie szedł sam)…

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Kariery na zakrętach. Trudna walka polskich klubów o emigrantów

Michał Trela
0
Trela: Kariery na zakrętach. Trudna walka polskich klubów o emigrantów
Niemcy

Kane o Złotej Piłce: Myślę o niej. Moje występy czynią mnie godnym kandydatem

Arek Dobruchowski
5
Kane o Złotej Piłce: Myślę o niej. Moje występy czynią mnie godnym kandydatem

Komentarze

0 komentarzy

Loading...